Moderator: Moderatorzy
Ja Tince nic nie gotowałam. Dostawała oprócz mokrej karmy (najczęściej animondę clasic) na surowo pierś z kurczaka, mieloną wołowinę, jogurt naturalny i twarożek pełnoziarnisty. Od czasu do czasu też surowe żółtko.sheridan pisze:Powiedzcie, co podajecie swoim futrom gotowanego?
Na to pytanie odpowiedziała już Szejbal. Znam mnóstwo kotów jedzących wyłącznie suchą karmę i mających poważne problemy z kamieniem nazębnym.Aha, co do suchego. A czy nie jest tak, że to suche jednak spełnia jakaś rolę, w sensie, ze dobre jest na zęby? Znaczy, że kot powinien coś gryźć. Tak mi się jakoś majaczy.
A miała Twoja pani wet już takie przypadki? Może dawka była za wysoka i/lub insulina zwiększana za szybko i o za duże kroki. Wtedy dochodzi często do kontrregulacji. Wet tego nie rozpoznaje i jego błędna diagnoza brzmi - insulnoodpornośćWiem, że vetka mi mówiła, że niektóre koty produkują przeciwciała wobec tej insuliny, po prostu nie idą na nią.
Działanie argininy wspomaga regenerację trzustki. Suplementacja tauryny u kotów cukrzycowych też jest wskazana. Jeśli chodzi o chrom, miałam gdzieś wcześniej w zapisanych plikach wyniki prac badawczych dotyczących wpływu chromu na pracę trzustki u kotów cukrzycowych. Ale niestety ta praca mi się zapodziała i nie mogę na razie zacytować źródła. W podsumowaniu było napisane, że nie zauważono pozytywnego wpływu chromu na pracę trzustki. U nas na forum cukrzycowym Helgi Schoolman niektórzy podawali swoim kotom cukrzycowym homeopatyczny preparat z chromem: Chromium Picolinate. Nie znam wyników, bo tematu więcej nie śledziłam. Może jednak warto by spróbować.a co sądzicie o tym: "Przy leczeniu cukrzycy zaleca się podawanie preparatów zawierających argininę oraz chrom"?
Applaws to chyba jedna z najlepszych karm suchych na rynku. Moje zdrowe kocice też dostają Applaws w postaci suchych cukierków; ale nie więcej niż 10 ziarenek dziennie. Wystarczy akurat na jednego cukierka.To jest ta sucha karma (to jest zwykła karma, nie diabetyczna): http://animalia.pl/produkt,18394,37,App ... _400g.html
Jestem osobiście pewna, że swego czasu (lata 90.) wpędziłam swoją kotke karmieniem w cukrzycę. Niestety komercja i reklama, przede wszystkim reklama, zaćmiły wtedy mój umysł. Podobnie jest teraz w Polsce. Problem jest jednak bardziej złożony, bo powodów jest więcej, m.in. podawanie sterydów (cukrzyca posterydowa). Taka cukrzyca przy nieumiejętniej terapii pozostanie na zawsze.zezol pisze:Gdzieś czytałam,że cukrzyca u kota jest tak naprawdę uwarunkowana tym co je:( Myślałam zawsze,że to genetyczna sprawa. Ja do tej pory podawałam kotu royal canian( na krakvet.pl go kupuje, bo taniej) i co jakiś czas chodzimy do weterynarza na kontrolne badania,ale cały zcas żyje w strachu,że coś złego może się przytanić mojemu kotu:( To dla mnie bardzo ciężkie:(
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości