Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 07, 2004 12:56

AnnaP.P. pisze:
moni_citroni pisze:Teraz dostaja rano 100g animondy i suche, po 14:00 200g specjalnej puszki, a wieczorkiem znowu suche i 200 animondy. Do tego miesko :D

Duuużo. U mnie na dwa jest 100 g animondy, 50-60 g suchego i kilka deko mięska dziennie...
Ale za to BluM trzyma wagę od wrzesnia :)

Dawalam kiedys jeszcze wiecej, bo sie koty darly a potem musialam wyrzucac pol porcji :roll:
Chyba kupie Majce karme Light, bo wyglada jak paczek :wink:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lip 07, 2004 12:59

Właśnie, może przetestuję, jak zareagują na sałatę :twisted:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2004 13:06

Oj, bardzo duzo. 8O
Moje 4 koty (bo Corwin na weterynaryjnej diecie odchudzajacej) jedza po jakies 50g animondy carny i 30g suchego rc sensible pomieszane z purina pro plan light na pysk. I wydaje mi sie, ze zachudzone nie sa...
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 09, 2004 21:40

Raport Skierki:
Kto powiedział, że to tylko Animonda jest bueeee? 8O Czasem każde żarełko jest bueee... To dlatego moje dzisiejsze śniadanie wyszło tą samą drogą, co weszło. Duża zachowywała się wtedy dziwnie - złapała jakiś duży papier (fajnie się go rwie na strzępki, ale jakoś chwilowo nie miałam na to ochoty) i podsunęła mi go pod pyszczek, po czym zgoniła mnie z łóżka i zaczęła z niego ściągać z niego narzutę, w którą tak przyjemnie wbija się pazury. Zamknęła się w łazience - ciekawe, po co, może po to, aby pogapić się w lustro?... :twisted: - a kiedy wyszła, w łazience już coś hurgotało... to duże białe, po czym można łazić, ale z czego nie można zrzucać różnych błyszczacych rzeczy. Tak jakbyśmy w ogóle cokolwiek zrzucały... no, może czasami Banshee.
Duża poszła sobie - znowu bez śniadania. Nudziłyśmy się. Duże białe hurgotało, mlamlało sobie coś za ścianą. A w końcu zaczęło rytmicznie burczeć.
I wtedy zauważyłyśmy... Woda!... woda wydobywała się spod drzwi łazienki. Dużo wody!... I to jakiejś takiej bueee... żaden porządny kot nie chciałby w niej zmoczyć sobie łapek. Taka w wannie, w której syczą bąbelki i pieni się coś dziwnego, to zupełnie inna sprawa. Ta była brudna, z kłakami...
No tak, wszystko jasne!... Duże białe... zakłaczyło się!...
Najgorzej było, jak woda odcięła nam dostęp do kuwetki. Banshee zaczęła popiskiwać ze strachu. Ja nie - w końcu nic nie jadłam (no dobra, jadłam, ale to się nie liczy). Kiedy woda podeszła aż do kontenerka, zwiałyśmy do kuchni. W końcu tam jest to, co najważniejsze - żarcie.
I tam zostałyśmy, dopóki Duża nie wróciła.
Weszła, mrucząc coś o pawiach. Jakich znowu pawiach? 8O 8O Patrzyła w dół, jakby czegoś szukała... no i zauważyła tę wodę. Ale żeby to zaczęła jakoś składnie sprzątać albo co... Nie, Duża zaczęła pyskować, miotać się bez sensu... i koniec końców zamknęła nas w kuchni, "żebyśmy nie przeszkadzały". :evil:
Niewiele dawało się zobaczyć przez szparkę pod drzwiami. Co z tego, że w kuchni jest żarcie, skoro za drzwiami dzieje się coś interesującego? Duża wypuściła nas w końcu - z tego, co widziałam, w łazience jest dużo czyściej, niż było. To chyba dobrze, no nie? :twisted: :wink:
Ostatnio edytowano Sob lip 10, 2004 18:46 przez Petroniusz, łącznie edytowano 1 raz
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2004 21:51

8O :strach: :lol:
Obrazek
"We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność"

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2004 21:54

Dobrze, że duża wróciła, ale jakby co, to przecież koty umieją pływać :wink: :lol:

ina

 
Posty: 4097
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 09, 2004 22:01

Petroniusz pisze:[size=18]....I wtedy zauważyłyśmy... Woda!... woda wydobywała się spod drzwi łazienki. Dużo wody!...

upssss....
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 09, 2004 22:19

biedne kotki :strach:

to pewnie dlatego ja wlaczam pralke tylko, jak jestem w domu :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lip 09, 2004 22:23

Pralka zakłaczyła się :wink: :lol:
:ryk:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Pt lip 09, 2004 22:28

smilla pisze:Pralka zakłaczyła się :wink: :lol:
:ryk:

Nie dość, że zakłaczyła, to jeszcze puściła pawia :twisted:

Za często mnie nie ma, więc włączam pralkę i na noc, i kiedy wychodzę. Do tej pory jakoś szło, dzisiaj... hmmm... nie bardzo :roll:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 18:58

Jeszcze sobie jedno przypomniałam z wczorajszego wieczora... :strach: Nie dość, że kićkom zagroził mały potop z powodu pralki, to jeszcze z tego wszystkiego zostawiłam w pokoju otwarty balkon (to parter, więc nic by sobie nie zrobiły, ale mogłyby zwyczajnie nawiać) i bezmyślnie je tam wpuściłam... Kiedy się zorientowałam, co się stało, miałam jakąś schizę, że Skierka jest na zewnątrz :conf: (bo nie było jej widać, tylko Banshee) i chciałam ją zaczać nawoływać, ale odnalazła się... w okolicach komody, uffff.
Duża się faktycznie nie popisała 8)
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2004 21:14

Oj Duza.... :roll: :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lip 11, 2004 16:17

Tym razem prośba o poradę - z powodu zakłaczenia pręgulki musiałam podać kićce parafinkę. Próba została podjęta, ale w wyniku tego próbowania parafina znalazła się:
1) na mnie (na szczęście za radą Kocurro zadbałam o stosowny strój :wink: );
2) na ściance wanny, bo większość operacji właśnie tam się odbywała (nie pytajcie, dlaczego :twisted: Kota wie lepiej...);
3) na ścianie łazienki, jakże by inaczej :twisted: , ale to już moja wina, bo próbowałam sprawdzić, czy coś zostało w strzykawce i w najmniej odpowiednim momencie nacisnęłam tłoczek;
4) na kocie - i tego właśnie dotyczy moje pytanko.

Czy powinnam Skierkę umyć jakimś specjalnym szamponem? Już trochę umyłam, na ile się dało, ale dalej chodzi z posklejaną sierścią. Może potrzebna jest pełna kąpiel? A może sama jakoś tą parafinkę zliże (pojęcia nie mam, ile zdołałam w nią wmusić... :? :?: )

Notabene po zakończeniu Operacji Parafinowej wlałam - tak, żeby sprawdzić, jak koty zareagują - trochę parafiny na spodek... i Banshee zaczęła ją radośnie wylizywać. 8O 8O
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2004 16:22

niektore koty lubia :wink:
ile podalas parafiny? i czy sa jakies efekty?

lapki na razie zostaw, jeslli sama nie zmyje bedziesz sie martwic :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lip 11, 2004 16:28

upierz ja juz po tym jak parafina skutek przyniesie, bo zwykle na jednorazowym podaniu sie nie konczy... a leki czy paraleki zawsze jedza nie te, co powinny ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 42 gości