
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szybenka pisze:Wróciłyśmy od weta (byłyśmy po Zylexis), a ta pchła teraz szaleje. Może wetka zastrzyki pomyliła i dała Nikusi coś na pobudzenie![]()
Stan małej dobry, w drogach oddechowych nic nie ma, węzły chłonne w normie. Oczko łzawi czasami, ale to chyba urok Nikusi. Czasem nos jest wilgotny i panna kicha, ale taki stan nie utrzymuje się cały czas - może to drugi urok Nikuni. Sierść piękna, błyszcząca (tylko, że wyłazi) i wygląd zdrowego kota, bo jest tłuszczyk
To wszystko stwierdzenia pani doktor.
Do tego wetka stwierdziła dobry stan psychiczny Nikuni, skoro Niki po przykrych zabiegach, których się boi, przychodzi po pieszczoty, nie chowa się. To stwierdzenie najbardziej mnie cieszy, bo wiem, że gdy będzie zdrowa i silna psychika, to z chorobami ciała łatwiej wtedy walczyć (jak u ludzi)
To kilka fotek sprzed dwóch dni. Nikunia była padnięta (tylko poczym). Lubię jak zawiesza się na mojej ręce i wisi całym ciężarem (taki mój pijaczek
). Tu wisiała mi dobrych kilkanaście min, aż mi ręka zdrętwiała.
![]()
![]()
Później była wygodniejsza pozycja i pieszczoty:![]()
![]()
A potem już tylko słodki sen...
A tu obudzili nas obie następnego dnia:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1404 gości