» Czw lis 04, 2010 20:14
Re: STEFAN po wypadku - jest KRYZYS :(
Kuźwa oni nie mają pojęcia co jest Stefanowi, to się wszystko kupy nie trzyma.
Oba na wejściu "mocznica, bez szans". Dopiero jak się do gardła drugiemu rzuciłam, i zrobił krew, to się okazało że kreatynina w normie, a mocznik NIEWIELE ponad normę! Gdzie tu mocznica?!?!
To wrzucił diagnozę atonia pęcherza po wstrząsie rdzenia i 5% szans. Dobra, on robił studia, ma też intuicję i wyczucie ale sory, zaczynam mieć wrażenie że to diagnoza na siłę, tylko z powodu że trzeba się przypiiiiiiiiiiiii do układu moczowego bo się zatkał wczoraj.
To jest bez sensu, kot nie jest półprzytomny z powodu mocznicy która będzie jutro czy pojutrze!!!!!
Pół godziny temu to byłam załamana, teraz już jestem wściekła. Kot ledwo żyje a nikt nie wie czemu! I diagnozy z kapelusza wyciągają! Atonia pęcherza nie powoduje że kot się słania na nogach!!!!!!