Potrzebuję rady w sprawie wolnożyjących kotów

[ettariel]

Jak w temacie. Kocham koty miłością bezgraniczną i oczywiście chcę im pomagać tak, aby nie zaszkodzić.
A że lubię być aktywna, zainteresowałam się kotami wolnożyjącymi w mojej okolicy.
I teraz mam pytanie: czy należy je dokarmiać? Czy nie zrobię im większej krzywdy, jeśli kiedyś nie przyjdę w umowne miejsce i nie dam jedzenia?

Pomóżcie mi, kociarze.

Mam kilka kotów na osiedlu, które właśnie dokarmiam, ale nie chcę żeby skończyło się tylko na tym. Chcę je leczyć, znaleźć dom, jeśli są w stanie się udomowić. Oczywiście dochodzi tu też problem finansowy, ale z tym myślę, że jakoś sobie poradzę, w końcu miejskie koty można kastrować za darmo.

Co mogę robić, a czego nie powinnam ? Uwielbiam obcować z kotami, chcę im pomagać tylko nie wiem W JAKI SPOSÓB.
Mam nadzieję, że będziecie w stanie mi pomóc, z góry dzięki !

[Maryla]

a gdzie mieszkasz?
sterylizacja to oczywiscie rzecz najwazniejsza, zeby populacji nie powiekszac
dokarmiac nalezy regularnie o zblizonej porze
gdy nie mozna wyjsc najlepiej w jakims oslonietym miejscu zostawic wiecej suchej karmy, na kilka dni
no i liczyc sie z tym ze po jakims czasie koty sie do Ciebie przywiaza i zaczna wyczekiwac na Twoje przyjscie - wtedy nie mozna ich juz zawodzic, tak wiec jest to obowiazek codzienny

[casica]

Jak w temacie. Kocham koty miłością bezgraniczną i oczywiście chcę im pomagać tak, aby nie zaszkodzić.
A że lubię być aktywna, zainteresowałam się kotami wolnożyjącymi w mojej okolicy.
I teraz mam pytanie: czy należy je dokarmiać? Czy nie zrobię im większej krzywdy, jeśli kiedyś nie przyjdę w umowne miejsce i nie dam jedzenia?

Pomóżcie mi, kociarze.

Mam kilka kotów na osiedlu, które właśnie dokarmiam, ale nie chcę żeby skończyło się tylko na tym. Chcę je leczyć, znaleźć dom, jeśli są w stanie się udomowić. Oczywiście dochodzi tu też problem finansowy, ale z tym myślę, że jakoś sobie poradzę, w końcu miejskie koty można kastrować za darmo.

Co mogę robić, a czego nie powinnam ? Uwielbiam obcować z kotami, chcę im pomagać tylko nie wiem W JAKI SPOSÓB.
Mam nadzieję, że będziecie w stanie mi pomóc, z góry dzięki !

Witaj, napisz skąd jesteś, może okaże się, że w okolicy masz innych kociarzy.

1. Jesli zaczniesz dokarmiać koty, musisz to robić regularnie, bo koty przyzwyczają się do miejsca, do godziny karmienia i będą przychodzić. Musisz więc zawczasu zadbać o zastępstwo. Nie, nie zrobisz im krzywdy, gdy zaczniesz je dokarmiać. Najlepiej w jakimś zacisznym miejscu.
2. Sterylizacje i kastracje to absolutna podstawa, i w takiej właśnie kolejności.
3. Po co chcesz wyłapywać koty wolnozyjące? O ile nie trafi na Twoje podwórko kot ewidentnie domowy (zagubiony czy wyrzucony) nie ma sensu tego robić.

Powodzenia na trudnej drodze karmicielki

[ettariel]

Przepraszam, zapomniałam się przywitać, moje faux pas :/


Mieszkam na warszawskiej Woli.

Wiem, że to codzienny obowiązek i właśnie nie wiem, czy podołam...
Sama mam dwie kotki złapane z ulicy, utrzymuję się samodzielnie więc nie wiem też, czy nie bedzie tu dochodził zbyt duży koszt (kotów na podwórku jest około 4-5).

Jeśli chodzi o łapanie, to może nie w takim dosłownym sensie:)
Mam zaprzyjaźnionego weta, który pomaga mi w leczeniu tych kotów. więc chodzi mi tu raczej o łapanie, leczenie, wypuszczanie.

Pozdrawiam, Marta