A że lubię być aktywna, zainteresowałam się kotami wolnożyjącymi w mojej okolicy.
I teraz mam pytanie: czy należy je dokarmiać? Czy nie zrobię im większej krzywdy, jeśli kiedyś nie przyjdę w umowne miejsce i nie dam jedzenia?
Pomóżcie mi, kociarze.
Mam kilka kotów na osiedlu, które właśnie dokarmiam, ale nie chcę żeby skończyło się tylko na tym. Chcę je leczyć, znaleźć dom, jeśli są w stanie się udomowić. Oczywiście dochodzi tu też problem finansowy, ale z tym myślę, że jakoś sobie poradzę, w końcu miejskie koty można kastrować za darmo.
Co mogę robić, a czego nie powinnam ? Uwielbiam obcować z kotami, chcę im pomagać tylko nie wiem W JAKI SPOSÓB.
Mam nadzieję, że będziecie w stanie mi pomóc, z góry dzięki !
