Wstyd i hańba!!!!
Wielki wstyd i jeszcze większa hańba!!!!
Niedobra pańcia (czyli ja

) pomyliła kociaki.... Puszka z Rysiem!
Co prawda oba są bardzo podobne do siebie - jak zobaczyłam zdjęcie jeszcze wtedy Felka szukałam Puszka po mieszkaniu, bo byłam pewna, że to właśnie on jest - ale dzisiaj to JA dałam popis.... W pełnym świetle dnia, po dwóch kawach i śniadaniu (czyli przytomna

) pokrzyczałam na Rysia za przewinienie Puszka (chyba Puszka

) - ominięcie kuwety i załatwienie potrzeby fizjologicznej (tej cięższej

) na środku kuchni

... Być może też to nie wina ani Puszka, ani Rysia ani Garfilda, tylko Rademenesa - ale żadnego nie złapałam na gorącym uczynku, tylko to moje domniemywania.... W każdym bądź razie Ryś w czasie okazywania przez któregoś kota swojego niezadowolenia z mojej opieki siedział grzecznie przy laptopie, więc siłą rzeczy nie mógł on być sprawcą

a ja nakrzyczałam właśnie na niego

Kociak uszy po sobie, ogonek pod siebie i czmychnął w ciemny kąt meblościanki pod wszystkie możliwe ręczniki i z wielkiego strachu przed złą pańcią (czyli mną

!!!) zakopał się i nie chciał wyjść... Szukałam go przez 30 minut w celu przeproszenia, a kot zapadł się jak pod ziemię

Biedak, stresu mu przysporzyłam.... Wyszedł dopiero teraz, po moim powrocie, z pytającym wyrazem pyszczka, czy się nadal gniewam na niego... Został wycałowany, wypieszczony, wygłaszczony, ma pozwolenie na brojenie bez żadnych konsekwencji i dostał tylko dla niego specjalnie zakupiony Gournet gold z dziczyzną, 4 kiełbaski z łososiem i tuńczyka (oczywiście z Carrfoura). Mam nadzieję, że fakt, że śpi na moich kolanach i mruczy oznacza, że mi przebaczył tę fatalną pomyłkę....
Ale naprawdę głupio mi się zrobiło...)