magdaradek pisze:wielkie ufffffffffff
trochę szkoda, że Junior nie odnalazł się w tamtym domu, ale widać tak miało być.
Ale skoro Dom fajny, to może warto wyadoptować im innego kota, Madziu?
Madziu, z czasem na pewno zdecydują się. Na razie mają wielkie poczucie winy...
Rozmawiałam ze znajomą, naprawdę nie mam do niej żalu ani pretensji, wręcz czuję wdzięczność, że zadzwoniła tak szybko zamiast szukać na własną rękę i kombinować,..bo dzięki temu Junior się odnalazł, bo nie poleciał gdzieś dalej... Bo mam mojego synusia w domu

Tylko mam wrażenie, że muszą dojść do siebie... Są naprawdę przerażeni...