Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 03, 2010 8:24 Re: Hospicjum 'J&j'.

Onesz chłopiec też fajnie brzmi.
W ogóle brzmienie Onesz bardzo mi się podoba.
Ściski.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lis 03, 2010 9:48 Re: Hospicjum 'J&j'.

Aga

nie masz rudego na wydaniu?
viewtopic.php?f=13&t=119508

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Śro lis 03, 2010 10:27 Re: Hospicjum 'J&j'.

Rudego mam, ale posmarkanego. :roll:

Marikita... :strach:

Wróćmy na chwilę do Dostojewskiego. 8) Zabers, jako dyplomowana postmodernistka, napiszę tak. Mnie tam ryba, jak to z Dostojewskim jest/było. Wykorzystałam tekst [dość popularny] aby unaocznić pewne podejście do procesu pokuty. Moje podejście. Co by o Dostojewskim nie mówić, to akurat do mnie chrześcijański sztafaż nie pasuje. Natomiast akceptacja błędu i zadośćuczynienia za niego - jak najbardziej. Nie to, żebym sądziła, że popełniłam `zbrodnię` godząc się na zabieg Przemysia i nie traktuję Onesza, jako swojej `kary`. Akurat ten tekst wydawał mi się poręcznym przykładem, by zbić twierdzenie koty7 o tym, jakim to złym imieniem nazwałam kota.
8)

I tak, jak justyna p - `widzę w tym łapki Przemysia`...

Onesz został wypuszczony nad ranem na pokoje. Wczoraj jeszcze burczał na koty, więc nockę spędził w łazience, ale ok. 5 rano urządziła taka awanturę, że musiałam go wypuścić, bo obudziłby Alb zdecydowanie za wcześnie do szkoły.
Oczywiście od razu przylazł spać ze mną - wzorem Pastelowych - na mojej głowie. :roll: Kolejny namolny upierdliwiec...

Przemyś...
Moje spełnione marzenie o syjamie. Dwa razy wracał z adopcji. Marudna łajza i gamoń. Bubel genetyczny - ofiara pseudohodowli. Moje jedyne kłamstwo przed ex-TZ-em. I jedyny kot kupiony przeze mnie na Allegro - za 30zł.
Dzięki Toszy i TZ-owi Liwii przyjechał do mnie spod południowo-wschodniej granicy, spod Przemyśla.
Naczłowieczy kot. Kiedy spał ze mną - zawsze musiał mieć głowę pod moją brodą, na moim ramieniu.
Dzisiejszej nocy, Onesz też tak spał...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 03, 2010 10:30 Re: Hospicjum 'J&j'.

tak właśnie śpi ze mną mój Filip...
do takich ma się sentyment..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Śro lis 03, 2010 10:35 Re: Hospicjum 'J&j'.

Przemysiu [*], kciuki za Oneszka. A Dostojewski jest nudny i dołujący :twisted: Nie czytajcie tego. A jak już to rzeczy w rodzaju "Krokodyla z pasażu" :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 13:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
I tak, jak justyna p - 'widzę w tym łapki Przemysia'...


Naczłowieczy kot. Kiedy spał ze mną - zawsze musiał mieć głowę pod moją brodą, na moim ramieniu.
Dzisiejszej nocy, Onesz też tak spał...


8O ... jakoś tak się wzruszyłam, że jednak nic nie dzieje się bez przyczyny...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro lis 03, 2010 14:22 Re: Hospicjum 'J&j'.

Gdyby nie OT to bym Dostojewskiego trochę pobroniła...

Uwielbiam takie naczłowiecze koty.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lis 03, 2010 14:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

magaaaa pisze:Gdyby nie OT to bym Dostojewskiego trochę pobroniła...

Uwielbiam takie naczłowiecze koty.

Jak Dostojewski? :twisted:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 14:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

magaaa - ja Dostojewskiego bardzo lubię. Zaczynałam go czytać mając jakieś 14-15 lat i czytałam go wtedy na zmianę z ... Vonnegutem. :mrgreen:

W sprawie naczłowieczych kotów - zapakować? Opcja: drugi taki sam - gratis. Dostawa z wstążeczką - też gratis. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 03, 2010 17:29 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:W sprawie naczłowieczych kotów - zapakować? Opcja: drugi taki sam - gratis. Dostawa z wstążeczką - też gratis. :mrgreen:

Dorzucę gratis trzeciego - mój egzemplarz szczególnie lubi spać na głowie i ugniatać łapkami oczy :mrgreen: Na szczęście pazurki chowa :wink:
Komu dostarczyć i w jakim opakowaniu? :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro lis 03, 2010 18:11 Re: Hospicjum 'J&j'.

no to może jeszcze ja się dołączę - otóż budzę się co rano (zima czy lato) w futrzanej czapie z kota egzotycznego, ale póki co nikomu nie proponuję :wink:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2010 21:06 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:zbić twierdzenie koty7 o tym, jakim to złym imieniem nazwałam kota.
8)


Zbić zbić... :twisted: Może i zbiłaś, bo filozof ze mnie żaden, Dostojewskiego nie czytałam i tu też nijak z Tobą nie podyskutuję, ale nie przekonałaś mnie i z uporem będę twierdzić, ze to nie jest dobre imię. :P

Słyszałam, że się w podróż wybierasz? :cool: Zabierasz ze sobą jakiegoś kota? :lol:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro lis 03, 2010 21:30 Re: Hospicjum 'J&j'.

Witaj Agn...
Nadal czytam na bieżąco, chociaż nie piszę. Przykro mi z powodu Przemysia.

Mam pytanie - czym neutralizujesz zapachy kocie ? - wiem, że gdzieś czytałam, ale nie znajdę w Twoich wątkach - nie dajecie mi szansy...
Kociny z wątku:
viewtopic.php?f=13&t=119104
mają z tym problem...
Będę Ci wdzięczna za podpowiedź.

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 22:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

Zacznę od końca.
przyjaciel_koni pisze:Mam pytanie - czym neutralizujesz zapachy kocie ? - wiem, że gdzieś czytałam, ale nie znajdę w Twoich wątkach - nie dajecie mi szansy...
Kociny z wątku:
viewtopic.php?f=13&t=119104
mają z tym problem...
Będę Ci wdzięczna za podpowiedź.

Witaj, Gosiu. :1luvu:
Przejrzałam pobieżnie wątek. I, niestety...
Zacznę od podstaw.
Po pierwsze - wszystkie kocury muszą być bezwarunkowo wykastrowane. Bez tego [a raczej z tym 8) ], żadne środki nie pomogą nawet, jak koty nie będą znaczyć.
Po drugie - codzienne! mycie podłogi - jakimkolwiek płynem do mycia podłóg [nawet takim za 4zł/1l].
Po trzecie - dopiero teraz możemy przejść do tego, czego ja używam w sytuacjach `dodatkowych`, czyli np. wtedy, gdy Selinka wypadnie z kuwety, albo Hopi zrobi obok kuwety. A ja używam na wytartą na mokro plamę Urine-off.
Po czwarte - używam żwiru drewnianego, bo siedem kuwet z bentonitem wonieje samo z siebie. Przy takiej ilości kotów wymiana żwiru - codziennie. Stojący bentonit, nawet po wybraniu grud - wonieje z godziny na godzinę coraz bardziej. Dodatkowo, do żwiru używam odkażacza Certechu - w ilości znacznie przekraczającej dawkę zalecaną przez producenta.
I dopiero to wszystko razem skutkuje tym, że Czynniki Kontrolne wąchając zapach mojego mieszkania mówią: "u pani wcale nie czuć kotów, tylko taki jakiś ... chemiczny zapach".
Czyli, podsumowując - sprzątanie to najlepszy sposób na neutralizację zapachu. I to sprzątanie właściwie na okrągło. Wszelkie środki, choćby nie wiem, jak cudowne nie będą takie skuteczne. [Ja to i tak mam szczęście, bo właściwie poza dwoma wymienionymi egzemplarzami nikt mi nie leje poza kuwetą. No, chyba że Tofu coś odbije i naleje na drapak - wtedy używam Vanisha do dywanów i poprawiam Urine-off.]

A teraz podziękowanie dla gosikbaum - :1luvu: Paczki doszły już wczoraj, ale z oczywistych względów złożyłam je w kącie i zrobiłam przegląd dopiero dziś. Koty dostały różne kocyki i zabawki.
Acha... `koty` dostały...
:arrow: Obrazek :mrgreen:
[Te rzeczy, których nie wykorzystam, przekażę do Fundacji KOT. Gosiu - dziękuję. :1luvu: ]

Byłam dziś pokazać Ciniasa u Doc.
W sumie to nie ma się czym chwalić... Cinias wygląda okropnie. Ale, mimo wyglądu - działa.
Mamy wrócić na amoksycylinę i na wlewy [w sumie po dwudniowej przerwie] . Jedyny [ale oczekiwany] plus całej tej kołomyi to ustanie biegunki. Zobaczymy na jak długo.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 03, 2010 22:28 Re: Hospicjum 'J&j'.

Aaaaa... byłabym zapomniałabym. 8)

Śledziowe łebki:
Obrazek

Widać urocze wyskubanie na czole Grey. :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BeataK-J, Google [Bot], MruczkiRządzą, puszatek, Szymkowa i 365 gości