U mnie choinka stoi na balkonie. Ubrana, ze światełkami. No, sztuczna...

Widać ją cały dzień a wieczorem się świeci.
Stwierdziłam, że uważanie na koty przy choince za dużo nerwów mnie kosztuje.
Natomiast synuś polubił choinki robione z gałązek. Już trzeci rok taką kupiliśmy (tzn rok temu). Stoi u niego wysoko na półce, też jest ubrana, pachnie. Po świętach sie ją troszkę rozbiera, i stoi sobie na podstawce cały rok. Synuś ją co tydzień przysznicuje w wannie...po prysznicu choinka pięknie pachnie, ku mojemu zdziwieniu, przez cały rok. I jest ciągle zielona, chociaż ta teraz już ciutek zblakła.