Dziwne zachowanie psa - prośba o rady

Lusila,czy ten piesek Twojej cioci jest wykastrowany?
bo autorka postu pisze o psie wykastrowanym-który ma problem z zachowaniem.

Nie jest, moja ciotka by tego nigdy nie zrobiła :/

jeśli jesteś z większego miasta można by poszukać weterynarza który ma i aplikuje implanty Suprelorin-jest to czasowa,chemiczna kastracja dla psów.
jest to oczywiście droższe-ok.200zł,ale bezpieczne i skuteczne,jeśli z jakiś powodów nie można zrobić tego zabiegu chirurgicznie.
wpływa na zachowanie tak samo jak kastracja chirurgiczna.

inny wariant-zaproponuj cioci że popilnujesz pieska na tydzień jak będzie wyjeżdżać :twisted:

u mojego psa irytują mnie 3 rzeczy np.na spacerze oblizuje wszystkie krzaczki-tylko ze on jeszcze nie jest wykastrowany.
Ponadto bardzo go interesuje co kot ma w kuwecie

Sika jak suczka chociaz ma juz rok,niewiem czy mu sie nie chce nogi podniesc czy jak

na kocią kuwetę dam sposób drastyczny,ale nie z zakresu wychowania/szkolenia-zrób specjalne pudełka na kuwety.
pudełko z wieczkiem z zależności od determinacji smakosza-bez zawiasów/zatrzasków lub z.
mały otwór na kota[mam nadzieję że pies jest od kotów trochę większy,jeśli to york w wersji super-mini czy cziłek to chyba takie pudełko nic nie da :wink:

]
+często wymieniaj zawartość kuwet,używaj żwirku który jak najbardziej niweluje zapachy.

czytałam też że na jedzenie kału podaje się suszone żwacze lub rumen tabs-tabletki ze żwaczem,aczkolwiek mam nadzieję że moją odpowiedź uzupełni lub skoryguje ktoś kto się bardziej zna na psach

Kocia kupa zawiera sporo bialka i wiekszosc psow bedzie zainteresowana;) Co do zwaczy, jak najbardziej mozna podawac, moze pomoc ale nie musi. MartynaP, wzielas samca, nie kastrujesz, nie dziw sie ze oblizuje krzaczki

szczegolnie, jesli od poczatku na to pozwalalas...
Samo obskakiwanie, ruchy kopulacyjne niekoniecznie musza ustapic po implancie, wiec moze szkoda pieniedzy, bardziej nalezaloby sie przylozyc do wychowania zwierzaka. Poczatkujacym polecam ksiazke "Przechytrzyc psa".

co do psa o ktorym zalozono wątek: stawiam, ze albo w domu są jakies napięcia i pies rozladowuje nadmiar emocji/stresu w ten sposob, albo jest to sposob pozyskiwania uwagi otoczenia, bardzo mozliwe obie opcje naraz skoro w domu jest roczne dziecko :evil:

. W skrocie, zamet w domu, cos lata i skrzeczy, wszyscy lataja za nim, psu sie zaczyna mieszac, emocje szaleja, a jeszcze wzmacnia mu sie to zachowanie przez to, ze ludzie zwracaja na niego uwage kiedy kogos obskakuje. Na pewno przyda sie behawiorysta czy zoopsycholog (bo to jest to samo, tylko dwie organizacje organizuja kursy i inaczej to nazywaja :lol:

ja akurat jestem behawiorysta, bo mi dojazdy bardziej pasowaly :twisted:

) ale to nie jest tak, ze ktos przyjdzie i rozwiaze problem, nad tym i tak musza pracowac wlasciciele.

Dzięki wszystkim za rady! Czytam wszystko, zbiorę i przekażę znajomym.
Kilka postów wcześniej padły pytania o szczegóły sytuacji, ale niestety aż tak dobrze nie wiem jak to wygląda.
Pies jest na pewno zadbany w sensie fizycznym,natomiast być może rzeczywiście nie bawią się z nim na spacerach. Wiem, że kiedyś biegał dużo, aportował. Teraz chyba nie spuszczają go ze smyczy, bo dobiera się do spacerujących dzieci, więc kółko się pewnie zamyka. Myślę, że pies dostaje sporo uwagi w domu, ale on był bardzo zaniedbany, gdy do nich trafił. Na pewno był kiedyś głodzony, wiedzą też, że miał kilku właścicieli, przechodził z rąk do rąk.
Być może on się po prostu boi zmian?

magyrato: gdzie robiłaś ten kurs? Od dawna o czymś takim marzę, ale nie wiem, gdzie szukać. Jak już robić to coś naprawdę porządnego.

w samym Krakowie są dwa-COAPE i Alteri:)

mam wrażenie że póki dziecko nie będzie mogło czynnie uczestniczyć w byciu z psem[rzucanie zabawek,wydawanie komend] dopóty piesek może czuć się odtrącony-nie tylko przez 'pańciów' ale też przez małego człowieczka.może starczy jak chaos,z psiego punktu widzenia,zostanie zastąpiony ładem-zwierzaki lubią mieć odgórnie ustalony grafik dnia,może coś się zmieniło w grafiku+pojawienie się dziecka[nowe zapachy itp]+mniej czasu jakie 'pańciostwo' poświęca=zestresowany pies.takie jest moje tłumaczenie,ale myślę że ile ludzi interesujących się psami,tyle by było poglądów na taką sytuację,lepiej się zgłosić do kogoś kto się rozwiązywania takich sytuacji uczył X czasu :roll:

Koszmaria pisze:w samym Krakowie są dwa-COAPE i Alteri:)

A w Warszawie? Nie mam możliwości robienia kursu w Krakowie.

COAPE jest korespondencyjny,a Alteri ma zjazdy raz na jakiś czas,aczkolwiek Alteri brzmi sensowniej-bo przyjeżdżasz ze swoim psem[jeden z kursów] i każdy następny kurs[niestety słono płatny] to są wyższe stopnie 'wtajemniczenia' w metodę prezentowaną przez szkołę Alteri[ja to tak widzę,że jest to bardziej cykl kursów przygotowujących do pracy głównie metodą Alteri]
wszystkie informacje do wglądu na ich stronach,wnioski moje :wink:

No to Alteri odpada, bo nie mam psa i ze względu na moje specyficzne koty mieć nie mogę.
A co więcej możesz powiedzieć o tym korespondencyjnym?

Korespondencyjny kurs COAPE jest taki dosc pobiezny, taka ogolna wiedza, jak chcesz zrobic cos do rzeczy to trzeba dyplomowy, cztery zjazdy i prace zaliczeniowe, sporo do poczytania i jeszcze wiecej do samodzielnej pracy, chyba wlasnie sie zaczal i w Alteri tez wiec trzeba czekac do nastepnej okazji. Koncentruje sie na terapii behawioralnej psow i kotow. Alteri to kurs trenerski, skupia sie na szkoleniu psow. Pod Warszawa jest osrodek robiacy kursy na zoopsychologa, ale jak jestes z W-wy to juz obawiam sie tam tego dostatek

. Jak chcesz po prostu dla siebie cos wiedziec to lepiej te 4-6 tys PLN przeznaczyc na ksiazki, niestety glownie po angielsku... (jak robisz kurs to i tak jeszcze spora sume na te ksiazki wydasz )
Samo skonczenie kursu to dopiero poczatek, tak naprawde

ja wlasnie zrobilam dyplomowy i moze za 2-3 lata poczuje sie pewnie w temacie

Anuk pisze:No to Alteri odpada, bo nie mam psa i ze względu na moje specyficzne koty mieć nie mogę.
A co więcej możesz powiedzieć o tym korespondencyjnym?

ja?niestety nic,ale jakbym miała wolne ok.1tys zł,to pewnie bym przeznaczyła na COAPE.
myślę że jako kurs sam w sobie to za mało,ale mógłby być dobrym wstępem do np.tych kursów Alteri.żeby nie przyjść na nie kompletnie zielonym.

ale ja ciągle gadam o Krakowie,o kursach na behawiorystę/zoopsychologa w Wawie nic nie wiem :oops:

ja zoopsychologa robiłam w Międzyborowie pod Żyrardowem

http://zoopsycholog.pl/

a tu kursy:
http://zoopsychologia.pl/

"korespondencja" polega na zaliczaniu materiałów korespondencyjnie wlaśnie, bo to coś co po prostu musisz "wykuć" i zapamiętać do stosowania, a nauka - cóż, nauka jest na całe życie i na książki naprawdę idzie kasa
za to satysfakcja jest ogromna, gdy się pomaga

miałam iść teraz tam na fizjoterapię, ale kasy zabrakło

Ech... będę musiała poczekać, bo nie mam żadnych rezerw finansowych. Ale bardzo mnie korci, żeby zgłębiać temat i mogę zacząć nawet od korespondencyjnego kursu, jeśli jest dobry. Może być pobieżny na początek, byleby głupot nie było.
Posprawdzam sobie te kursy.

Daga, a z Tobą sobie pogadam przy najbliższej okazji

Ps.: Jestem z Pruszkowa pod Warszawą, dojazd do W-wy to nie problem, ale już tam, gdzie tylko się da samochodem dojechać, to gorzej. Chyba, że kogoś namówię z dziewczyn pruszkowskich na wspólny kurs.

Dziwne zachowanie psa - prośba o rady

Kto przegląda forum