Juniorzy to straaaaszni żebracy

Dzisiaj znowu mnie pilnowali przy robieniu kanapek. Erwin doszedł do wniosku, że wszystko, co spadnie ze stołu jest super pyszne i dziś zjadł kawałek rzodkiewki

Hans próbował ściągać wędlinę z bułek, rzucał się pod nogi- że niby taki wyczerpany z głodu, że na nogach ustać nie może

No i oczywiscie cały czas Juniorzy głośno i dobitnie pokazywali, że są tuż obok i nie zgadzają się na głodzenie. Ciekawe kiedy sąsiadom skończy się cierpliwość...
