Malec wchodzi chyba w nastepną fazę - zaczął nas podgryzać, a mnie pacał też łapą. Wygląda to na zabawę, ale będziemy go obserwować.
Do kotów już chyba przywykł, tylko jeszcze Nosek na niego powarkuje.
Do zabawy ze światełkiem i sznureczkiem persik się nie przyłącza, bo rozpraszają go inne koty, rozpędzone, rozbiegane. Ale może się rozluźni i też zacznie biegać. Solo zaś, z patyczkiem z piórkami (ale to było już na pierwszych zdjęciach), szaleje koncertowo od samego początku

.
Jest też naręczny, ale trudno się go trzyma, bo się przelewa na rękach, chudzina taka...
