Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 8:31 Re: Hospicjum 'J&j'.

Marikita - :1luvu: .
Problem w tym, że on musi być ponownie szyty. Dziś jest wolne - do wyboru mam dwie lecznice, obie jednakowo... hmmm... zdystansowane do rewolucyjnych pomysłów. Obie te lecznice są dobre, weci też - ale do `standardowych` przypadków. A tu na dodatek pojawi się kwestia `poprawiania po kimś`.
Poza tym, jeśli rana nie zrasta się de facto - od tygodnia, to trzeba będzie skaryfikować brzegi rany, a być może nawet usunąć fragmenty.
Szukam jeszcze info na temat czegoś w stylu `opatrunków bezszwowych` i ewentualnego potraktowania Przemysia jako pacjenta po przeszczepie [bo ta reakcja to jest jak reakcja na obcą tkankę]. Ten pomysł się już pojawił, ale Przemyś miał się zagoić, żeby dostać silne immunosupresanty [np. cyklosporynę].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 8:38 Re: Hospicjum 'J&j'.

A może to jest faktycznie reakcja 'odrzuceniowa' - na szwy...? Nie znam się za bardzo, ale zdaje mi się, że czytałam o takim przypadku.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 8:43 Re: Hospicjum 'J&j'.

O szlag jasny! No nie możesz się za długo nudzić. Kciuki za Przemysia, niech chłopakowi się mimo wszystko uda.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon lis 01, 2010 8:45 Re: Hospicjum 'J&j'.

marikita pisze:A może to jest faktycznie reakcja `odrzuceniowa` - na szwy...? Nie znam się za bardzo, ale zdaje mi się, że czytałam o takim przypadku.


To nie szwy są problemem. Miałam już koty z reakcją uczuleniową na szwy. To wygląda zupełnie inaczej.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 8:55 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
marikita pisze:A może to jest faktycznie reakcja 'odrzuceniowa' - na szwy...? Nie znam się za bardzo, ale zdaje mi się, że czytałam o takim przypadku.


To nie szwy są problemem. Miałam już koty z reakcją uczuleniową na szwy. To wygląda zupełnie inaczej.


Odrzucenie szwów i uczulenie na szwy - czy to to samo?

Coś takiego wpadło mi w oko w googlach:
http://forum.echirurgia.pl/temat10026.htm
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 9:26 Re: Hospicjum 'J&j'.

marikita pisze:
Agn pisze:
marikita pisze:A może to jest faktycznie reakcja `odrzuceniowa` - na szwy...? Nie znam się za bardzo, ale zdaje mi się, że czytałam o takim przypadku.


To nie szwy są problemem. Miałam już koty z reakcją uczuleniową na szwy. To wygląda zupełnie inaczej.


Odrzucenie szwów i uczulenie na szwy - czy to to samo?

Coś takiego wpadło mi w oko w googlach:
http://forum.echirurgia.pl/temat10026.htm


Potocznie używa się zamiennie tych określeń.
U Przemysia to jest kwestia tego, jakby jeden brzeg rany reagował uczuleniem/odrzuceniem na drugi. Gdyby kwestia dotyczyła jedynie szycia skóry, to byłoby pól biedy - niestety, otwarta jest też otrzewna, której brzegi cięcia reagują tak samo.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 9:42 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
marikita pisze:Odrzucenie szwów i uczulenie na szwy - czy to to samo?

Coś takiego wpadło mi w oko w googlach:
http://forum.echirurgia.pl/temat10026.htm


Potocznie używa się zamiennie tych określeń.
U Przemysia to jest kwestia tego, jakby jeden brzeg rany reagował uczuleniem/odrzuceniem na drugi. Gdyby kwestia dotyczyła jedynie szycia skóry, to byłoby pól biedy - niestety, otwarta jest też otrzewna, której brzegi cięcia reagują tak samo.


A 'sklejenie' tych brzegów stosownym 'klejem'?

Agn, dopytuję się niezobowiązująco, jakby to była towarzyska konwersacja 'w realu', to taki rodzaj głośnego (pisanego) myślenia. :wink:
Ostatnio edytowano Pon lis 01, 2010 9:44 przez marikita, łącznie edytowano 1 raz
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 9:43 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agnieszko nie miej do siebie żalu, nie wiedziałaś, że Przemysiowy organizm tak zareaguje, takie przypadki trafiają się niezwykle rzadko, jak wygrana w totka.
Nie przewidzisz wszystkiego co może się wydarzyć, a zupełnie naturalne jest próbowanie wszystkiego aby pomóc zwierzakowi i dobrze wiesz, że nie raz po takim otwarciu zwierzaki restartowały.
Ja cały czas mocno trzymam kciuki za Przemysia :ok: .
Spróbujcie jeszcze z opatrunkiem bezszwowym, może się uda.

edit: literówka
Ostatnio edytowano Pon lis 01, 2010 10:30 przez iwcia, łącznie edytowano 1 raz
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lis 01, 2010 9:51 Re: Hospicjum 'J&j'.

Kurcze, ale się porobiło.. Agnieszko, chciałaś dobrze, nie miej wyrzutów sumienia!! Wszyscy wiemy, ile dobrego robisz dla tych zwierzaków i ze masz same najtrudniejsze przypadki!! Trzymamy kciuki i myślimy bbb ciepło!!!
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 9:58 Re: Hospicjum 'J&j'.

marikita pisze:A `sklejenie` tych brzegów stosownym `klejem`?

Agn, dopytuję się niezobowiązująco, jakby to była towarzyska konwersacja `w realu`, to taki rodzaj głośnego (pisanego) myślenia. :wink:


Marikita - właśnie sprawdziłam tę możliwość - w Toruniu, w największej klinice wet. nie ma takiej możliwości - nie mają materiałów.
Nie mogę dodzwonić się do znajomej z labu szpitalnego, żeby ew. zakupić [zdobyć :roll: ] taki opatrunek. Najgorsze jest to, że to musi być taki specjalny do stosowania wewnątrz organizmu - na otrzewną.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 10:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
marikita pisze:A 'sklejenie' tych brzegów stosownym 'klejem'?

Agn, dopytuję się niezobowiązująco, jakby to była towarzyska konwersacja 'w realu', to taki rodzaj głośnego (pisanego) myślenia. :wink:


Marikita - właśnie sprawdziłam tę możliwość - w Toruniu, w największej klinice wet. nie ma takiej możliwości - nie mają materiałów.
Nie mogę dodzwonić się do znajomej z labu szpitalnego, żeby ew. zakupić [zdobyć :roll: ] taki opatrunek. Najgorsze jest to, że to musi być taki specjalny do stosowania wewnątrz organizmu - na otrzewną.


A jeszcze dziś święto... Przemyś wybrał sobie świetny dzień na wietrzenie flaków.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 10:11 Re: Hospicjum 'J&j'.

to już reguła, że jak się jakieś dziwadła dzieją to nie ma naszych wetów :roll:

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 11:29 Re: Hospicjum 'J&j'.

No to utknęliśmy w miejscu, w którym mogę tylko pojechać kota uśpić lub poczekać do jutra na ogląd przez Fundacyjnego, który jest specjalistą chirurgiem.
Doc jest poza zasięgiem.
Przemyś ma założony opatrunek i zapodane leki. Nie dostanie też nic do jedzenia, bo w takim stanie nie powinien jeść, poza tym wymiotował wczoraj. Kroplówki powinny wystarczyć.
Teraz grzeje tyłek na modemie od kompa.
Jakoś musimy przetrwać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 01, 2010 11:30 Re: Hospicjum 'J&j'.

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 01, 2010 13:11 Re: Hospicjum 'J&j'.

CHOLERA!!!
wytrzymajcie do jutra, może przyszpitalne apteki mają coś takiego?
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 239 gości