Goliat czuje się chyba dobrze, przynajmniej fizycznie. Zapewne zabierzemy go do kliniki, jak tylko dostaniemy jego papiery. Ma apetyt. Natomiast brakuje mu ludzi. U nas, niestety, pracownicy nie mają czasu na zapewnienie kotom i psom towarzystwa. Goliat siedzi więc sam w swojej izolatce z oknem i pewnie bardzo się nudzi. My przychodzimy do schronu tylko w soboty i tylko wtedy koty mogą liczyć na trochę uwagi...

Goliat jest fajnym dorosłym kocurem, jest łagodny, mruczy od pierwszego głaśnięcia. Czuje się przy nas dość swobodnie. Wyraźnie potrzebuje towarzystwa ludzi - stoi przy drzwiach izolatki i miauczy gdy zobaczy kogoś w kociarni.
W najbliższym czasie zrobimy mu ogłoszenie na stronie schroniska. Ma już zrobiony film, zapraszamy do oglądania i rozpowszechniania:
http://www.youtube.com/watch?v=9PVIGj2gaFgOd zeszłego tygodnia, kiedy to mały Rysio i Lukrecja pojechali razem do domu, Mała Mi została sama. I bardzo źle to znosi

Miauczy rozpaczliwie, wzywając do siebie kogokolwiek, kto zechce poświęcić jej uwagę. Został jej jeszcze tydzień do adopcji, ale ona już teraz chciałaby mieć kogoś do towarzystwa. Tak reaguje, gdy tylko słyszy, że kto jest w kociarni:
http://www.youtube.com/watch?v=y7iYpNQN21UOna miauczy praktycznie cały czas, gdy jesteśmy w schronisku, nawet wtedy, gdy słyszy nas zza okna

Gdy się do niej wejdzie, to nie wie co ma ze sobą zrobić i wciąż pomiaukuje. Dopiero po chwili się uspokaja i zasypia na rękach zwinięta w kłębek. Trudno mi było ją budzić i zostawić samą. Na dodatek Mała Mi próbuje uciekać z izolatki, ma jej już chyba naprawdę dość. Myślę, że oprócz ludzi brakuje jej również kociego towarzystwa. Może jej przyszli opiekunowie powinni o tym pomyśleć?
Pysiek stał się bardziej śmiały. Siedzi na półce pod oknem i ogląda świat. Cieszy się na widok ludzi, ale jest dużo spokojniejszy niż reszta naszych kociaków. Na nosie znowu pojawia mu się jakaś plamka

Wkrótce będzie miał nowy filmik.