serum pisze:Właśnie cały w tym problem....... , że BYŁA![]()
Moze ja nie powinnam mieć zwierząt ,bo nie radze sobie po ich odejściu za TM .....nie wiem co to będzie jak przyjdzie mi sie żegnać z Myszką. Głosik odzyskała ,po kichaniu i smarczeniu nie ma śladu ,ale guz w najlepsze sobie pozwala ,a ona taka "przykurczona" to nie ta sama Myszka widzę jak się wypala .
Iza ja też przepraszam za tą prywatę
Dziewczyny prosze mnie za nic nie przepraszać. To tak samo mój watek, jak Wasz.



Myszka sie kurczy w sobie bo ciągnie ją guz, dlatego chodzi przykurczona. Nie musi byc duzy ,ale ona go mocno czuje.Potem niestety zacznie gwałtownie dosć chudnać, mimo ze ilość posiłku będzie taka sama a może nawet większa.


