Mam sporo zapytan o Mele - mialam wyedytowac ogloszenie i napisac, koteczka juz znalazla dom, ale postanowilam odpisywac wszystkim wysylajac zdjecie Melka.
A nuz - widelec?
Tylko domek musialby poczekac az to oczko sie wyleczy...
Melek teraz zrobil sie taki przylepny - zostal sam i sie podlizuje...
Kiedy dzis sie kapalam tak koniecznie musial byc jak najblizej mnie ze wpadl do wanny, wiec zaliczyl kolejna kapiel.
Biedny Melus, chyba go dzis zabiore do siebie na noc - samotny kotek w lazience moze byc bardzo smutny...
Moze juz moglabym go w ogole wypuscic do stada?
Karmic oczywiscie osobno; podawac syropki i starac sie obserwowac kupy - ale jak je obserwowac; pojdzie przeciez robic do kuwet ogolnokocich...
A kupy jeszcze nie sa spoko; trzeba ogladac.
Chociaz po wczorajszych klujkach juz lepsze.