Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 21:18 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Tak myślałam :) Mój tez się potrafi tak rozdziawić jak wampir hehe :lol:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 30, 2010 21:20 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:Tak myślałam :) Mój tez się potrafi tak rozdziawić jak wampir hehe :lol:

Najczęściej jak ziewa :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob paź 30, 2010 21:22 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Dokładnie :ryk: :ryk: :ryk:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 31, 2010 19:11 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Z okazji Halloween kocie towarzystwo dostało rybkę do jedzenia.
Ale było święto!
Szalały po prostu! Rudi to mało do garnka nie wlazł.
A Mefisto wył do kuchenki, jak wilk do księżyca :lol:
Kupiłam olbrzymie filety z mintaja, jakościowo też super, zero lodu,
samo mięso, tyle tego wyszło, że na jutro też będzie.

Już się martwię, że 10-tego znów będę musiała koty same zostawić...
I nie wiadomo, ile to potrwa, parę dni na pewno.
18-tego miałam wrócić do tego szpitala, gdzie byłam ostatnio,
ale zobaczymy, co w Instytucie wyjdzie...
Nie wiem, czy uda mi się kogoś znaleźć, kto by z kotami pomieszkał,
przyjaciółka, która się czasami dawała namówić, akurat ma robotę i pewnie nie da rady...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 31, 2010 19:53 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Mam nadzieję, że w tym instytucie przebadają Cię jak należy, a diagnoza będzie pomyślna :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30733
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie paź 31, 2010 20:01 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Też mam taką nadzieję... Chciałabym jeszcze trochę pożyć,
przynajmniej tyle, co moje koty, bo kto by się nimi zajął... :roll:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 31, 2010 20:09 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Ej no weź......pożyjesz pożyjesz ...Młoda laska jesteś teraz się dużo rzeczy leczy :) :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie paź 31, 2010 20:19 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Jak wróciłam ze szpitala i poczytałam sobie o tej chorobie,
która mi tam wykryli, to od razu o mało nie umarłam...
To jest choroba nieuleczalna. Ale wyniki są teraz dobre, wygląda, jakby się to cofnęło,
poza tym jest nadzieja, że oni się tam zagalopowali z tą diagnozą...
tak powiedziała ta dr z Instytutu... Powiedziała, że ona 20 lat robi bronchoskopie
i nie postawiłaby nigdy na podstawie samych zdjęć takiej diagnozy...
a tamci nie pobrali nawet wycinków, nic...
A wiele z tych chorób ponoć na zdjęciach wygląda tak samo
i bez wycinków nic tak naprawdę nie można powiedzieć...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 21:43 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Będzie dobrze, zobaczysz :ok:

A na pocieszenie napiszę Ci o chłopaku mojej koleżanki, który w tym roku był kilkukrotnie hospitalizowany z powodu zapalenia płuc. Co wrócił do pracy ,to chorował ponownie. Doszło do zapalenia opłucnej i osierdzia ( był płyn w jamie opłucnej i worku osierdziowym ). Podejrzewano m.in. guźlicę. Dopiero w szpitalu pulmonologicznym okazało się,że to infekcja grzybicza z powodu zagrzybionych przewodów klimatyzacyjnych w pracy. Oczywiście wyzdrowiał, klimę wyczyszczono, więc choroba nie wracała.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pon lis 01, 2010 22:54 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Jak pobiorą te wycinki, to się wszystko okaże...
Ja mam tylko nadzieję, że to nie od kotów... ale o tym nie będę
teraz pisać, bo się od razu denerwuję...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 0:37 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Byłam z Nikitą u weta. Na szczęście nie ma świerzba, "tylko" zapalenie ucha.
Wetka oczyściła uszko, tonę czarnego świństwa wybrała...
Oglądała to pod mikroskopem i nie stwierdziła obecności żadnych żyjątek.
Tym bardziej to nie wygląda na świerzba, że drugie ucho czyste,
a świerzb raczej by się szybko i do drugiego przeniósł...
Mamy ucho czyścić i wpuszczać lekarstwo 2 razy dziennie.
Będzie ciężko, bo Nikita jest niedotykalska i się zaraz denerwuje...
ale trzeba będzie pannę męczyć...
Poza tym dostała coś na kark przeciw pasożytowi, który powoduje
"łupież wędrujący", bo od jakiegoś czasu ma łupież i jest taka jakby "przykurzona"...
Wetka powiedziała, że to może być ten pasożyt właśnie.
Dodatkowo Nikita-Nerwóska cały brzuszek i trochę tylne łapki sobie do łysa wylizała...
Jak szłam miesiąc temu do szpitala, to tak nie miała, po powrocie ze szpitala to zauważyłam.
Różne mogą przyczyny... wysypki żadnej nie ma, może coś ją boli?
Najprawdopodobniej jednak stres... Mogła tak zareagować na moją długą nieobecność...
Tym bardziej, że wcześniej tak nie miała. I to uszko też sie nie wiadomo skąd wzięło...
Spadek odporności jakiś...
Wszystko to się stało, jak mnie nie było...
Będę ja teraz obserwować, w poniedziałek na kontrolę...
Niestety w środę rano ja znów do szpitala, a Nikita na pewno nie pozwoli mojemu tacie wpuścić lekarstwa do ucha... :roll:

W ogóle chciałam dziś całe towarzystwo odrobaczyć i może jeszcze zaszczepić przed szpitalem,
ale wetka powiedziała, zeby się wstrzymać, że były zestresowane, a jak mnie nie będzie i coś się zacznie dziać?
Racja. Tak więc wstrzymujemy akcję kontrola-odrobaczanie-szczepienie do mojego definitywnego powrotu ze szpitala.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 9:10 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

ewaw pisze:(...) Tak więc wstrzymujemy akcję kontrola-odrobaczanie-szczepienie do mojego definitywnego powrotu ze szpitala. (...)

Definitywnego i szybkiego :ok:

Wojtek

 
Posty: 27856
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw lis 04, 2010 19:49 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Wojtek pisze:
ewaw pisze:(...) Tak więc wstrzymujemy akcję kontrola-odrobaczanie-szczepienie do mojego definitywnego powrotu ze szpitala. (...)

Definitywnego i szybkiego :ok:

O właśnie! :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lis 04, 2010 23:39 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Dzięki Kochani!
A za tydzień już będę w szpitalu... a koty znów same... :(

Z czyszczeniem i zakraplaniem uszu panny Nikity - dramat...
Księżniczka dotknąć się nie daje...
Jakoś wyczyściłam siłą uszko (ciągle tony tego czarnego wyłażą...),
z kroplami ledwo już dałam radę. Panna się obraziła na maksa, nie chce mnie znać...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 09, 2010 19:26 Re: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi i devonka Nora, cz. 2 :-)

Jutro do szpitala. Koty zostaną znów same. :(

Z Nikitą byłam wczoraj na kontroli,
uszko zdrowieje, ale krople nadal trzeba wpuszczać,
nie wiem, jak tata sobie poradzi, obawiam się, że panna nie da mu się
dotknąć. W piątek tata będzie musiał zanieść ją do weta na wyczyszczenie uszka.
Nikita, która ma depresyjną naturę, strasznie przeżywa bolące uszko.
Siedzi w jednym miejscu, nie rusza się, smutna taka, że serce pęka.
Była oglądana przez wetkę, ale poza uchem wszystko w porządku,
temperatury nie ma, je i załatwia się normalnie...
Tylko zestresowana jest. Po sterylce też miała deprechę i strasznie przeżywała...
Jeśli sie to nie zmieni, zbadam jej jeszcze krew po powrocie ze szpitala.

Boję się o te badania w szpitalu i wyniki,
a najbardziej się boję, że wyjdzie, że ta choroba ma związek z kotami
(niestety jest taka możliwość), no bo wtedy co? Nawet nie chcę myśleć...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości