Normalnie celebryta

No, Felek tez ma grono wielbicieli
Noc za nami, ciut nerwowa

Dwa razy budził mnie odgłos kocich wymiotów

. Raz był to Trawis

. drugi raz Bandido, który chyba ocenił pojemność swego żołądka z nadmiarem optymizmu

. Zidane spał pod łóżkiem, co nie jest dobrym znakiem. Grrrr ... Rano jednak Bandido chrupał, nieco już ostrożniej

, Trawis złakomił się na puszkę a Zidane uporczywie odwracał pysk od wszelkich smakołyków

. Zanim jednak wpadłam w panikę i zaczęłam nękać bogu ducha winnych ludzi, a najpewniej salvadoredali67, koniecznością wycieczki na Ursynów, przyuważyłam drania, jak pije wodę a potem jak chrupie, niewiele ale zostaje w kocie

. No to uff, Zidane jest silnym kocurem, chyba wyjdzie z tego samodzielnie. Trawis chyba też, zakładając, że te wymioty to nie był przypadek. Reasumując, wirus przeszedł mi się przez stado, ale na razie najciężej przeszedł go Bandido.
Oprócz tego w nocy były łapoczyny i efektami dźwiękowymi. Rano też, Bandido szaleje. Trawis ma krechę pod okiem, innych szkód w kotostanie nie stwierdzono

. Podejrzewam, co tak drażni małego, mam tylko nadzieję, że w miarę szybko minie
