Umierający kot - obie kicie URATOWANE!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2004 8:22 cholera

Bomba dolaczam sie do twojej wypowiedzi/ Tez nie piszze tego co mysle o kobiecie, bo by mnie wyrzucili.Powiem jedno bezduszna,niedouczona picz!

Nie wiem, nie rozumiem jak mogla te zwierzatka skazac na smierc, albo cierpienie. To dla mnie chore, tym bardziej, ze powolala do zycia nowe zycie.

Boze postarajcie sie o to, zeby kotki dostaly kroplowke!!!

Ouioui

 
Posty: 444
Od: Pt maja 07, 2004 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 06, 2004 8:23

Myślę, że schroniska powinny być w kontakcie z jakimś prokocim ginekologiem-położnikiem i w takiej sytuacji sugerować konsultację. Mojej przyjaciółce żaden z lekarzy nie zasugerował pozbycia się kota z domu. Zalecił tylko unikania kuwety, surowego mięsa i prac w ogrodzie. BTW dwie znane mi osoby, które w trakcie ciąży miały wykrytą toksoplazmozę nigdy nie miały nic wspólnego z kotami...
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Wto lip 06, 2004 8:24

eBuszka pisze:Co za paranoja!
Niechże kobiety w ciąży robią badanie na toxo zaraz po dwóch kreskach na teście!! A co świadomsze niech robią zanim zaciążą!!! :evil:
Skoro ona ma koty od twóch lat, to bardzo prawdopodobne, że przeszła już toxo i jest odporna (wiem to z własnego doświadczenia i chyba jednak tak jest częściaj niż rzadziej... :evil: wrrrrr...). Przecież wystarczy zrobić jedno badanie?!!
O rany!

Nie przesadzacie moze co? Skad wiadomo, ze testow ta pani nie zrobila? Latwo Wam oceniac i obrazac innych na odleglosc :? .
Poza tym jak pisala Blue, nie kazdy ma taka swiadomosc jak my z dostepem do forumowej wiedzy i nie powinno nikogo dziwic, ze ta zareagowala jezeli lekarz, tak jej nakazal twierdzac ze cos grozi jej dziecku.
Moja wetka z kilkunastoletnia praktyka do dnia dzisiejszego nie zachorowala na toxo, mimo jak sadze najczestszego z mozliwych kontakow ze zwierzetami w lecznicy.
Co do kotkow strasznie mi przykro, ze przytrafilo im sie takie nieszczescie, strasznie zal :( . Moze znajda kogos kto je pokocha, mam wielka nadzieje.
Ostatnio edytowano Wto lip 06, 2004 8:27 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lip 06, 2004 8:24

A ja mam tylko takie pytanie : czy na prawdę jest tak łatwo oddać pańskiego kota do schroniska? W schronisku,o którym kiedyś pisałam na forum,za przyjęcie kota płaci się spore pieniądze,a przyjmują koty rzeczywiście bezpańskie (przecież to od razu widać).
Dlaczego przyjmując koty domowe daje się przyzwolenie właścicielom na brak odpowiedzialności?
Są rózne sytuacje,kiedy trzeba zrezygnować z posiadania zwierzaka,ale obowiązek znalezienia nowego domu powinien spoczywać na właścicielach (czy nie reguluje tego przypadkiem ustawa,czy oddanie kota domowego do schroniska to nie znęcanie się?).
Dlaczego w schronisku nikt nie porozmawiał z kobietą,nie uświadomił...?
Przyjęli kotki i już?
A może trzeba było odesłać kobietę do hotelu dla zwierząt,niechby tam płaciła za przetrzymanie kotków do momentu swojego rozwiązania!
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 06, 2004 8:38

a czy ktoś w ogóle informował byłą właścicielkę o stanie kotów?? uważam, że trzeba chociaż spróbować. rany mnie się to w głowie nie mieści, żeby swojego kota mieć gdzieś. nie powiem co o niej myślę, ale podobnie jak Bomba. i uważam, że NIC nie usprawiedliwia tej kobiety :evil: polecę cytatem "jesteś na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś"

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 06, 2004 8:39

Dlaczego tak łatwo przychodzi wam wyzwanie i życzenie tego co najgorsze osobie, której nie znacie :?: :!: Nic nie wiecie o sytuacji tej kobiety :!: I nie wiecie czy z kotami było jej się rozstać łatwo czy trudno - jeśli musiała, to przecież nie będzie teraz ich odwiedzać. Czy to normalne mieć tyle miłości i współczucia dla zwierząt i równoczesnie być "wilkiem" dla ludzi :?: Podziwiam was za bezgraniczna miłość dla kotów, ale tak nie wolno :!: tym bardziej, że wiecie o tej kobiecie tylko tyle, że była w ciąży i przyniosła dwa koty do schroniska - nic więcej, a dopisałyście już całą historię i zrobiłyście z niej potwora :!:
Karolina:) i Sprocket
Obrazek oraz Obrazek, a na dokładkę Obrazek

KarolkaM

 
Posty: 60
Od: Śro maja 26, 2004 10:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2004 8:57

Karolko,a ja uważam,że nic nie usprawiedliwia tej pani.Nie wykazała odrobiny trudu ,by rozwiązać problem.Zrzuciła go po prostu na innych i ma "z głowy"! A to my teraz na tym forum stajemy "na głowie",by pomóc kotom!
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 06, 2004 9:00

a skąd wiesz, że nie okazała odrobiny trudu? może stawała na głowie - to jest właśnie najgorsze, że nic nie wiecie - tylko podejrzewacie!
Karolina:) i Sprocket
Obrazek oraz Obrazek, a na dokładkę Obrazek

KarolkaM

 
Posty: 60
Od: Śro maja 26, 2004 10:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2004 9:01

Mayo pisze:Karolko,a ja uważam,że nic nie usprawiedliwia tej pani.Nie wykazała odrobiny trudu ,by rozwiązać problem.Zrzuciła go po prostu na innych i ma "z głowy"! A to my teraz na tym forum stajemy "na głowie",by pomóc kotom!

dokładnie
ja od kilku lat rozwiązuję problemy takich osób ktore pozbyly sie kota w ciągu 1 dnia
bez zadnego wysilku
nie zadaly sobie trudu znalezienia im domu lub chociażby sfinansowania wyzywienia przez czas do adopcji
wyrzucily po prostu na bruk
a do schroniska to chyba jeszcze gorzej
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lip 06, 2004 9:03

odezwę się, bo jestem w podobnej sytuacji. mam do czynienia z kotami od kilkunastu lat, mam małe dziecko z którym chodzę do piaskownicy, często przygotowuję posiłki z mięsa, co pociąga za sobą konieczność dotykania go, mam dwa małe - przebywające u mnie stosunkowo krótko - kotki, jestem w ciąży. nie miałam toxo. kotów nie przebadałam w końcu wychodząc z założenia, że nawet jak coś mają to lada chwila im się skończy, a jak nie będę im dawała surowego mięsa, to się nie zarażą.

ale rozumiem tą kobietę, bo ryzyko być może jest zbliżone do zera, ale to CZEGO ono dotyczy to nie jest grypa, tylko życie innego człowieka. nie świadczy o niej dobrze to że oddała do schroniska, mogła poszukać domu, zwłaszcza że to dorosłe, domowe koty. ale ją rozumiem.

i jeszcze jedno. pochodzę z dużego miasta, gdzie poziom uświadomienia powinien być wysoki, ale to co słyszę od znajomych, gdy powiem że jestem w ciąży i mam kota, nie mieści się czasami w głowie. "koty powodują bezpłodność u malych dziewczynek", "koty przenoszą białaczkę", koty przenoszą bakterie powodujące raka" - i żadne argumenty nie trafiają do przekonania.

może tej kobiecie po prostu nikt nie powiedział jak jest naptawdę?

Magdala

 
Posty: 8
Od: Pon cze 21, 2004 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 06, 2004 9:06

Zajmijmy sie kotami a nie ta glupia baba .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lip 06, 2004 9:08

KarolkaM pisze:a skąd wiesz, że nie okazała odrobiny trudu? może stawała na głowie - to jest właśnie najgorsze, że nic nie wiecie - tylko podejrzewacie!

Jakby sobie zadała trud,to koty byłyby w rodzinach zastępczych lub w hoteliku,na czas znalezienia tychże.
Sama wiele lat temu byłam w podobnej sytuacji.Wtedy nawet wet.powiedział,że toxo u kota można stwierdzić dopiero po jego śmierci (!).Więc w obawie o zdrowie mającego urodzić się dziecka oddałam kota w DOBRE ręce,co nie powiem,wymagało trochę zachodu!
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 06, 2004 9:11

Jedynie co mi sie naprawde w tej dyskusji to wyzywanie obcych ludzi np. nazywajac ich np. bezduszna,niedouczona picz lub innymi inwektywami. Swiadczy to o poziomie kultury...Poza tym ten watek mial pomoc faktycznie tym kotom a nie zostac kacikiem do rozladowania nadmiaru emocji lub "gdybania".
Pozostale Wasze racje rozumiem i trudno sie nimi nie zgodzic tym bardziej ze sporo wiem na temat toxo, w tym rowniez z autopsji.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lip 06, 2004 9:17

Nie wyobrażam sobie jak można oddać swojego, domowego kota do schroniska :!: Gdybym musiała z jakiś względów rozstać się z moim kotem (nie wyobrażam sobie tego nawet), na pewno znalazłabym mu INNY DOM! Jest rodzina, znajomi, gazety, internet, ogłoszenia w lecznicach itp...nic nie usprawiedliwa tej pani...nawet jeśli chciała się pozbyć kotów natychmiast...tak, jak pisze Mayo są hotele dla zwierząt, gdzie można przetrzymać zwierzaka do czasu znalezienia mu domu.
Biedne kotki, mam nadzieje ze przeżyją i znajdą nowe domy :ok:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Wto lip 06, 2004 9:19

Piszę ostatniego posta, bo rzeczywiście ma byc o kotach, a nie o tej kobiecie, ale jesteście niesprawiedliwe, nikt nie powiedział, że chodzi o toxo, to może być alergia, ja w ciąży dostałam nagle b. silnej alergii - akurat nie na kota, ale jest to mozliwe. Na dodatek wiem jak kobieta w ciąży boi się o nienarodzone dziecko - szczególnie jak ma problemy z utrzymaniem ciąży.
Jakby sobie zadała trud,to koty byłyby w rodzinach zastępczych lub w hoteliku,na czas znalezienia tychże.

Niestety nie wszyscy mają na to pieniądze, a jeśli sytuacja jest poważna to i czas! Nie raz czytałam o tym jak ktoś z powodu nagłej alergii musiał oddać kota do schroniska i nigdy nie słyszałam tak ostrego ataku na tą osobę, a Bombie nie zyczę, żeby ktoś nie znając jej nazwał głupią babą. Mozna wyrazić swoje niezadowolenie czy opinię, ale nie trzeba przy tym chyba krzywdzić obych osób, o których nic nie wiemy! Basta! I tak pewnie zagorzałych przeciwników tej Pani nie przekonam, ale myślę, że trochę kultury się przyda.
Karolina:) i Sprocket
Obrazek oraz Obrazek, a na dokładkę Obrazek

KarolkaM

 
Posty: 60
Od: Śro maja 26, 2004 10:25
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, DanielGek, Google [Bot] i 120 gości