Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cameo pisze:Poczułam się wywołana do tablicy, bo jestem wolontariuszką we Wrocławskim schronisku.
Sacilla, to że kotek ma w książeczce pieczątkę z Jeleniej Góry, nie oznacza jeszcze że został specjalnie wieziony na odrobaczenie aż do Jeleniej Góry. Po prostu weterynarz ma swój gabinet w Jeleniej Górze, i pieczątką z tejże właśnie lecznicy podbił kotu książeczkę.
Który to weterynarz? Rak?
Nie chce Cię straszyć, ale we Wrocławskim schronisku szaleje teraz PP, która w ostatnim czasie zabiła bardzo dużo kociąt (tutaj jest wątek schroniskowy)koniecznie zrób małemu test na PP. Trzymam kciuki.
Bazyliszkowa pisze:I co z kotkiem?
Cameo pisze:Poczułam się wywołana do tablicy, bo jestem wolontariuszką we Wrocławskim schronisku.
Trzymam kciuki.
Bazyliszkowa pisze:Trzymam kciuki![]()
![]()
![]()
A tu masz kopalnię wiedzy na temat tej choroby: viewtopic.php?f=1&t=33947
Bazyliszkowa pisze:Czy wet nic nie wspominał o podaniu krwi ozdrowieńca po pp?
Tu masz wątek kocich ozdrowieńców, może napisz do kogoś, komu udało się wygrać z tą chorobą (ja nie za bardzo mam wiedzę w temacie): viewtopic.php?t=65342
Jana pisze:Tak gwoli ścisłości - wyniki morfologii mogą wskazać na pp, a test z kału pozytywny ją potwierdza (chociaż negatywny nie wyklucza).
Sacilla pisze:Bazyliszkowa pisze:Czy wet nic nie wspominał o podaniu krwi ozdrowieńca po pp?
Tu masz wątek kocich ozdrowieńców, może napisz do kogoś, komu udało się wygrać z tą chorobą (ja nie za bardzo mam wiedzę w temacie): viewtopic.php?t=65342
Pytałam o to, ale weterynarz powiedział, że to nic nie pomoże w 3-4dniu choroby. Że to jest dobre na początku choroby, ale też nie wyleczy kota z pp.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 97 gości