magaaaa pisze:Daj spokój Liwia, one są nieprzemakalne; wszyscy chyba widzieli jak przebiegała z nimi rozmowa nt pobytu Maszki u Iki. Nie dość ze zrobiły beznadziejnie, to jeszcze się poobrażały.
A Zofia którą skądinąd bardzo sznauję kazała nam się zamknąć bo się ika śmieje.
No to o czym tu gadać?
Ja chyba po prostu jestem tępa, bo to mi się we łbie nie mieści - jak można? Napisać, że "sprawa jest załatwiona" skazawszy starszego kota po przejściach na powolne umieranie, gdy lekceważyło się doniesienia o jego zaniedbaniu przez długie miesiące?
Płakać mi się chce, jak myślę o Maszce i o tym, jak wyglądały ostatnie miesiące jego życia, jak musiał cierpieć.