Dziękuję za piękny banerek, koleżanka mówi, że dziś kiciowi ulżyło, bawił się i jadł, a nie jak wczoraj leżał bez życia nawet nie miauknął, oby oczka dało się uratować opowiedziałam jej o wątku, bardzo dziękuję...na pw podaję jej dane do przelewu
Przecież to rodzaj elementarza,że przy uszkodzeniu (a wrzód to uszkodzenie) rogówki nie podaje się niczego ze sterydem. Wie o tym pół naszego forum, więc wydaje się, że weterynarz też powinien....
od samego początku czyli miesiąc podawano ten steryd szok normalnie, jeszcze mówić, że już nie trzeba przychodzić z kotkiem tylko będzie przepisywała na receptę.. dobrze że koleżanka do mnie zadzwoniła...
już są pierwsze e-maile z facebooka dziękuję super pomysł, koleżanka dzwoniła mówi że koteczek bawi się jak nigdy, widać że nie bolą już go tak te oczka, co prawda leje się z nich, ale to początek prawdziwego leczenia, jutro rano jadą na wizytę do lekarza...