Moderator: Estraven
PumaIM pisze:Można można, po pierwszym udanym zastrzyku to już idzie bez problemów. Grunt to pokonać zaporę psychiczną

Poker71 pisze:jedyna nadzieja w TŻcie, ale apel do Gdyni Rumii i Redy jest aktualny....
Poker71 pisze:właśnie poszłam pomiziać Stefana
i
uwaga
zaczął mruczeć i ugniatać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wyobraźcie sobie co to za kot... strzelano do niego trzykrotnie z wiatrówki... całe życie na ulicy... potrącił go samochód, wszystko go boli- a on nadal ufa ludziom i pozwala się głaskać ....

Poker71 pisze:właśnie poszłam pomiziać Stefana
i
uwaga
zaczął mruczeć i ugniatać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wyobraźcie sobie co to za kot... strzelano do niego trzykrotnie z wiatrówki... całe życie na ulicy... potrącił go samochód, wszystko go boli- a on nadal ufa ludziom i pozwala się głaskać ....

..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" Poker71 pisze:no właśnie jest problem bo ta sobota to chyba sobie z racji 1szego listopada wolne robią. A z kolei męczyć Stefcia podróżą do Gdyni baaardzo bym nie chciała, to jednak stres, wyboje itd...
mziel52 pisze:W kwestii zastrzyków:
Weź starą strzykawkę z igłą, nabierz wody tyle, ile będzie leku w zastrzyku i poćwicz na czymś zdecydowane wbijanie i wstrzykiwanie. Szybko ta czynność stanie się automatyczna.
Jeśli się boisz, to przy najbliższej wizycie u weta poproś, żeby Ci pokazał krok po kroku, ewentualnie przećwicz pod jego kontrolą.
Prawdę mówiąc zastrzyk dla wielu kotów jest mniej stresujący od pakowania leku do pyszczka.
