Toruń-6 2-mies kociąt w DT chore -POMOCY! Jedzenia, leków

[MarKotek]

przybyłam z dogo
jak beda fotki zrobię ogłoszenia

kbk najlepiej sobie po kolei zrobic plan
to pokolei:

-sterylizacja kotki
-przetrzymanie
-wypuszczenie (jesli nieznajdzie sie dla niej DT)
-DT dla maluchów
-jak maluchy beda miały DT wtedy odrobaczanie,szczepienie itd.

[becia_73]

przybyłam z dogo
jak beda fotki zrobię ogłoszenia

kbk najlepiej sobie po kolei zrobic plan
to pokolei:

-sterylizacja kotki
-przetrzymanie
-wypuszczenie (jesli nieznajdzie sie dla niej DT)
-DT dla maluchów
-jak maluchy beda miały DT wtedy odrobaczanie,szczepienie itd.

Właśnie to staramy się powiedzieć od kilku postów
I niestety nie należy oczekiwać cudów,że się szybko znajdą domy chociażby tymczasowe , no chyba że się zdaży cud
Co do kasy za sterylkę to proponuję się skontaktować na pw z Fundacją i obgadać sprawę , ponieważ w " nagłych wypadkach " czasem można zapłacić w ratach -a to jest właśnie taka nagła sprawa .

[justyna p]

Tez dam kase na sterylkę matki. Kotki mają naprawdę niezłe warunki (jak na bezdomne koty oczywiście!!). Mają domek oklejony workiem, pełna miche i świeżą wodę, kilka osób się nimi opiekuje, nie przeszkadzają właścicielom garaży ( rozmawiałam z jednym z nich), teren na kt stoi domek jest ogrodzony, więc jest mniejsze prawdopodobieństwo, że zaatakuje je np niedopilnowany pies. Największym zagrożeniem są pobliska ruchliwa ulica, mróz i choroby oczywiście.

[becia_73]

Super Justyna ,że sprawdziłaś na miejscu sytuację...

[Fundacja KOT]

dziś nasza wolontariuszka spróbuje złapać kotkę

[kbk]

Właśnie to staramy się powiedzieć od kilku postów

No przecież dotarło
Właśnie dzwoniła do mnie jedna z opiekunek tych kotków. Mówiła, że była u nich dzisiaj dwukrotnie, w tym raz z dziewczyną z KOTa, która chciała złapać kocicę do sterylki (super szybkie działanie ; ja od rana na zajęciach i w pracy). Niestety, kotów nie ma. Nie wiadomo, co się stało... Pani (Grażyna chyba) ma mieć telefon od właściciela posesji, czy je gdzieś znalazł. Jak wrócę do domu, zajrzę tam do nich (jeśli jeszcze są...:/).

[becia_73]

Co za pech.

[kbk]

Byłem, wracając z pracy - nic... :/ Brak telefonu od właściciela posesji. Czekamy... Co się mogło stać?

[justyna p]

Kurcze, miejmy nadzieję, że jakaś Dobra Dusza się zlitowała i kotki siedza sobie w jakimś ciepłym domku..

[becia_73]

Ktoś przygarnął całą rodzinkę..no może

[kbk]

Raczej wątpliwe, że znalazł się ktoś przypadkowy, kto wziął z ulicy siedem kotów. Ale, wolę nie myśleć o innej możliwości... W ogóle, to jak ktoś był w stanie wyłapać szcześć kociąt i ich matkę, będąc z drugiej strony ogrodzenia? Musiał być na posesji, a skoro był na posesji, jej właściciel musi mieć wiedzę na ten temat. No bo kurde, chyba nikt nie robił akcji specjalnej z przeskakiwaniem ogrodzenia w celu ratowania kotów, z pomocą GROMu.
Właśnie wróciłem z psem i przechodziliśmy obok, widziałem tego obcego, białego kota, którego wczoraj spotkaliśmy z Justyną. Musi mieszkać na ogromnej tej posesji, która sąsiaduje z garażami. Z drugiej strony, sąsiadem jej jest już mój blok i jego otoczenie. Jest to ogromna posesja, zadbana (wystrzyżony trawniczek) jakiejś państwowej instytucji (instytut roślin i nasiennictwa czy jakoś tak), otaczająca kompleks ich budynków i szklarni. Idealne miejsce dla bezdomnych kotów. Słyszałem kiedyś, jak facet stamtąd mówił, że mają ich mnóstwo (szukaliśmy kota sąsiadki, który jakimś cudem zwiał z balkonu i pytaliśmy też tam, bo to przez płot). Może tam się kocica z małymi wyniosła? Tylko po co?
Justyna - czy pamiętasz, żeby wczoraj ta ich oklejona taśmą budka była cała? Wydaje mi się, że tak. A teraz jest tam wycięta, prostokątna dziura (czy dziura może być prostokątna?). To pewnie wejście dla kotów, które myślę że było z innej, niewidocznej dla nas z ulicy strony, a dziś jest na innej stronie, to znaczy że ktoś tę budkę ruszał.

[justyna p]

Wejście było do str ulicy. Bądzmy dobrej myśli, co więcej możemy zrobić?..

[Agn]

Ktoś przygarnął całą rodzinkę..no może

Znam kobietę która dokarmia te kotki.
Okazuje się,że maluchów jest sześć,kotka raczej oswojona szylkretka.Prawdopodobnie już ciężarna
Jutro chcemy tam podejśc i zobaczyć jak sytuacja wygląda.

Może kotek72 coś wie?

[becia_73]

Ktoś przygarnął całą rodzinkę..no może

Znam kobietę która dokarmia te kotki.
Okazuje się,że maluchów jest sześć,kotka raczej oswojona szylkretka.Prawdopodobnie już ciężarna
Jutro chcemy tam podejśc i zobaczyć jak sytuacja wygląda.

Może kotek72 coś wie?

No właśnie ...jeśli tak jest to bardzo prosimy o info, bo się wszyscy niepokoimy zniknięciem rodzinki

[justyna p]

Tak!! Bardzo prosimy o jakąś informację!! Bardzo..