Bruno już w nowym domu. Trzymamy za Niego kciuki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 27, 2010 18:35 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 27, 2010 19:27 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Bast wysłałam Ci na pocztę druk umowy,
do schroniska musisz przynieść 1 egzemplarz umowy z nowym właścicielem (zostawione miejsce na podpis pracownika) oraz 1 egzemplarz starej umowy - wypisanej na Ciebie

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 27, 2010 19:50 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pluskwa6

 
Posty: 1055
Od: Pt maja 21, 2010 12:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 27, 2010 21:05 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Tunisia pisze:Bast wysłałam Ci na pocztę druk umowy,
do schroniska musisz przynieść 1 egzemplarz umowy z nowym właścicielem (zostawione miejsce na podpis pracownika) oraz 1 egzemplarz starej umowy - wypisanej na Ciebie

Mały problem jest - ja nie mam podpisanej żadnej umowy ze schroniskiem.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro paź 27, 2010 22:49 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

ale zgłaszałaś po powodzi że Brun czy raczej oficjalnie - Atos jest u Ciebie? to w grę wchodzi umowa z nowym właścicielem

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 5:19 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Byłam w schronisku, przeglądałam kartę Bruna ale mówiłam, że nie chcę go adoptować tylko szukać mu domu. Pan weterynarz powiedział OK. Ale nigdzie nie odnotował moich danych.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw paź 28, 2010 9:09 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

czy to będzie jakiś problem z umową?
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 9:14 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Myślę, że nie. Będziemy musiały w któryś dzień po prostu podjechać do schroniska. Ja numer czipa mam spisany.
Mam nadzieję, że Sylwka mnie nie zabije :( :oops:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw paź 28, 2010 9:35 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

ok. to nie ma problemu :)
już nie mogę się doczekać :D :D :D
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 9:40 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Ja też, ale strasznie się denerwuję.

Byliśmy wczoraj u weta. Oczywiście koopal ze stresu obowiązkowo był :roll: ale już tylko kupal bez siku, i to całkiem ładny i mały kupal. Wyczyściliśmy uszy, są ok, odpchliliśmy się jeszcze raz, zastrzyk ze sterydu na pyś i rankę na szyję, drugi zastrzyk z czegoś czego nie pamiętam i trzeci - bomba na wzmocnienie odporności.

Niestety Bruna nie zdążyliśmy zaszczepić :( za dużo miał problemów zdrowotnych :(

Książeczka zdrowia z wynikami z wymazu i z biopsji - jest.

Sylwka, wiemy coś o klatce?

Czy mógłby mi kotś na maila podesłać umowę adopcyjną (tak na wszelki wypadek), mojego wzoru nie mogę namierzyć w starym kompie :(
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw paź 28, 2010 10:34 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Klatka oczywiście może jechać razem z Brunem i nie ma pośpiechu z jej oddawaniem. To naprawdę może być dobre rozwiązanie na początek. Będzie miał swój azyl.
Bast za co ja mam ciebie zabić :wink: ? Jak brałam koty ze schroniska to nikt nie sprawdzał które. Jeśli do tej pory nikt mnie nie ścigał za jedną nieoddaną sztukę to generalnie zapewne nikogo to nie interesuje. Zgłaszałam, że jeden kot został w domu tymczasowym ale nie przypominam sobie aby ktoś gdziekolwiek to zapisywał.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 12:11 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

No właśnie jak my tam byliśmy i przeglądaliśmy kartę Bruna, to też nikt tego nigdzie nie odnotował :(
Potem Bruno miał jechać do lecznicy do doktor Olgi, potem były problemy zdrowotne, potem przeprowadzka i tak zostało.
Ale teraz Brun być może będzie miał (trzymam za to kciuki) swoje miejsce na zawsze :P Oby się udało :oops: :oops:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw paź 28, 2010 12:18 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

ja w to wierzę z całego serca, że moje kocie chłopaczki zaakceptują i przyjmą do stadka Brunka :D :D
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 15:12 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

dziś go nie wezmę, bo auta jeszcze nie mam :cry: dopiero jutro :( chyba się nie doczekam, bo od wczoraj siedzę jak na szpilkach.
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 16:48 Re: Bruno rozpaczliwie potrzebuje DT - bity przez rezydenta!s.15

Zaglądam tu po telefonie od Sylwki i trzymam kciuki za udaną akcję. Bardzo bym chciała, żeby Brun znalazł swój domek.

Co do klatki - to moje doświadczenia z Piskunką, o których pisała Sylwka, pokazują, że to, co my, ludzie postrzegamy jako więzienie, dla kota może stanowić azyl i warunek poczucia bezpieczeństwa. Piskunka klatkę (otwartą) traktowała jak swój mini-domek, z którego wypraszała inne koty, a nas wołała, żebyśmy ją tam, w jej klatce, głaskali i karmili. Miała w klatce swój mały drapaczek, swoje zabawki wiszące na gumkach i oczywiście własną kuwetę. Kiedy klatka pojechała do Bast, wszystkie te "ruchomości" zostały na swoim miejscu - Piskunka była trochę zdezorientowana, na szczęście szybko zaakceptowała tę zmianę, ale nadal uważa kąt w pokoju za "swój kawałek podłogi".
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 22 gości