Schronisko w Rudzie Śląskiej - do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 27, 2010 15:42 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

dziewczyny małe puchate z kosztyka może iść na DT do Neigh, warunek taki aby nie miało PP, może być koci katar.
Jeśli macie możliwość skombinowania transportu do Neigh to wyślijcie tam to małe puchate coś.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 27, 2010 15:44 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- 2 KOTY PO POTRĄCENIU :(

chodzi o tego buraska:
justyna8585 pisze:Tutaj mail ze schronu,sa podobno puchate, małe ,ok 8 tyg.,trafiły dzisiaj,podobno po matce,czy ojcu Persie
Obrazek


jeśli macie możliwość załatwienia transportu DT czeka.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 27, 2010 16:10 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Nikt nie zagwarantuje,że będą zdrowe.Oficjalnie w schronisku nie ma pp,koty umierają na zapalenie płuc,ale to jest zawsze ryzyko.Ja nie powiem z czystym sumieniem,że one na pewno nie będą miały pp :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro paź 27, 2010 16:56 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

:(
smutno tu, bardzo :(
wszędzie za mało Dt, za mało wolontariuszy

trzymajcie się jakoś, przepraszam ,że nie pomogę ale już sama wysiadam z bezsilności w katowickim schronie :(

na osłodę ( choć maleńką) opowiem historie kociaka zwykłego, czarnego , od Was.
Moja rezydentka- grubaśna Mojra to kocię z Waszego schronu
7-8 lat temu zagrała w teatrze telewizji, miała po zdjęciach wrócic do schroniska
A ja przez 3 tyg miałam się nią tylko opiekować
tak to została u mnie na stałe-aktoreczka
Tłusta wredziolina-kotka, która mnie wciągnęła w pomaganie
Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 27, 2010 18:10 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Mała1 pisze::(
smutno tu, bardzo :(
wszędzie za mało Dt, za mało wolontariuszy

trzymajcie się jakoś, przepraszam ,że nie pomogę ale już sama wysiadam z bezsilności w katowickim schronie :(

na osłodę ( choć maleńką) opowiem historie kociaka zwykłego, czarnego , od Was.
Moja rezydentka- grubaśna Mojra to kocię z Waszego schronu
7-8 lat temu zagrała w teatrze telewizji, miała po zdjęciach wrócic do schroniska
A ja przez 3 tyg miałam się nią tylko opiekować
tak to została u mnie na stałe-aktoreczka
Tłusta wredziolina-kotka, która mnie wciągnęła w pomaganie
Obrazek


Tylko,że w Rudzie nie ma żadnych wolontariuszy...

Nie wiedziałam nawet,szczęściara z niej :)

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro paź 27, 2010 18:12 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Kolejne maluchy :cry: ehh ludzie...



:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 27, 2010 18:22 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

dalej.....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro paź 27, 2010 19:19 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Ludzie?
ONA- pracuje w instytucji państwowej
ON - w Straży Miejskiej na zwykłych stanowiskach, ale bądź co bądź ludzie trochę wykształceni i obyci. Katolicy - wręcz żarliwi, różaniec, dzieci ministrantami , siostra w zakonie, słowem dobrzy ludzie.

I ci dobrzy ludzie - dowiedziałam się dzisiaj wywieźli" w świat " 6 kotów , bo mają ich za dużo, bo kot sobie poradzi, bo kastracja kosztuje, bo....
Krew mnie ....
I jestem wrogiem publicznym nr ! , bo ośmieliłam się zapytać czy słyszała o św. Franciszku, czy jej siostra zakonnica też pochwala takie praktyki, czy mąż pochwalil się tym co zrobił przełożonemu, w końcu jeżdżą też na interwencje w sprawiee maltretowanych zwierząt.

jak "zwykli " ludzie mają dobrze postrzegać koty skoro tacy niby "oświeceni" i "święci" czynią takie zło?
Jestem strasznie rozżalona na ten świat, i pójdę do piekła, bo życzyłam im takiego samego potraktowania w przyszlości.

PANCIA.M

 
Posty: 225
Od: Pt sty 09, 2009 20:01
Lokalizacja: TARNÓW

Post » Śro paź 27, 2010 20:11 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Dziewczyny - zaproponowałam dt Puchatkowi temu ciemnemu. Problem jest taki - jeśli sobie przywlokę do domu pp - to jestem spalona na jakieś min. pól roku........
A mam do odłowienia działkowy miot - jak temp spadnie pozamarzają. Dzieciaki są zwykle czarne, czarno - białe - nie wierzę że im jakąś opcję znajdę.....
Ale tych gnojków też szkoda. Kurcze ........noo a jakby tak test zrobić.? Ja wiem, ze nie ma komu, ze nie ma kasy - ale trzeba próbować ! Kasę postaram sie gdzieś wyżebrać........
Wprawdzie mało TOTO małe persa przypomina - rzekłabym wcale:-) ale nic to:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 27, 2010 20:28 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Kochani, dziękuję za wszystkie dobre słowa, wytłumaczyć się tylko chciałam - to nie tak, że mi się nie chce. Wcześniej miało to po prostu "większe ręce i nogi" - wcześniej, gdy byłam bardzo mobilna, mogłam ciągle z tymi kotami kursować, dowozić, rozwozić. W tej chwili niestety już nie jestem, a nikogo innego z autem nie ma :(

Finansów nie ma też - staram się pomagać niektórym dt, które wzięły koty ze schronu, ale mam bardzo ograniczone możliwości i prawda jest taka, że każdy dt jest zdany sam na siebie, nie mogę wspomóc w leczeniu, w karmie - za dużo jest tych kotów, za dużo jest jeszcze na dt, po prostu.

W zwiazku z tym, że nie ma ŻADNEGO kociego wolontariusza, nie ma solidnych informacji o kotach i ich nie będzie. Bo pracownicy wiedzą niewiele i nie ma jak takich informacji zdobywać. Nie ma też osób do ogłoszeń - dla jednej osoby to po prostu za dużo. O braku dt pisać chyba nie muszę.

Mała, Ciebie bym nawet o żadną pomoc nie prosiła, wiem, ile masz na głowie w Katowicach. Tylko tu jest trochę tak, jakby jedna osoba zajmowała się wszystkim, co dotyczy połowy kociarni katowickiej. Nie da się, po prostu.

A teraz koniec lamentów, konkrety :

Justa&Zwierzaki pisze:Podałam jednej pani link do wątku która chce adoptować łaciate kociaki , być może by i 3 szt poszły do adopcji bo 3 rodziny by sie zakociły .... U mnie tylko sa bure i czarne ...
Posłałam zdjęcia łaciatych, tylko trzeba się liczyć z tym, że mogą chorować i żadnej choroby nie wykluczymy.

mawin pisze:dziewczyny nie rezygnujcie...
u nas na wrocławskim wątku też były czasy że bardzo mało osób było.
kociaki macie piękne, biedulki domki bardzo są im potrzebne a bez Waszej pomocy nie dadzą rady.
Przygotujcie jakiś tekst do ogłoszeń i numery kontaktowe, poproszę na naszym wątku aby dziewczyny porobiły ogłoszenia, na pewno pomogą.
Dziękuję. Niestety często jest megaciężko z tekstami, jeżeli brak o kotach informacji... Ds takich informacji chcą (i ciężko się dziwić), a ja często ich udzielić po prostu nie umiem. Dochodzi do tego jeszcze to, że kociarnia jest otwarta i zdarzało się ogłaszanie kota, który nagle wychodził i nie wracał. Domy niestety musiałyby same przyjeżdżać po ewentualnego adoptusia do Rudy, bo moje możliwości dowozu są ograniczone bardzo mocno. Generalnie - ciężko jest ogłaszać te koty do adopcji prosto ze schronu, choć oczywiście próbuję.

mawin pisze:dziewczyny małe puchate z kosztyka może iść na DT do Neigh, warunek taki aby nie miało PP, może być koci katar.
Jeśli macie możliwość skombinowania transportu do Neigh to wyślijcie tam to małe puchate coś.
O ile się nie mylę, Neigh jest z Wawy? Obawiam się, że transport z Rudy do Wawy znaleźć będzie bardzo ciężko, choć oczywiście możemy szukać. Rozumiem, że oferta dotyczy jednego, najbardziej puchatego kotka?
Niestety - nie jestem w stanie zagwarantować braku pp. Kocięta w schronie umierają masowo, głównie na zmutowany kk, który przechodzi w zapalenie płuc, ale nie ma pewności, czy wszystkie. Z testami jest mega problem - raz - kasa, dwa - kwestie organizacyjne - nie ma komu zawieźć kociaka do weta w celu wykonania testu. Powiem szczerze - mając nieszczepionego młodego kotka w domu, boję się teraz wchodzić na kociarnię, pracownicy, mając na głowie kilkaset psów też raczej tego nie zrobią. Nie wiem, kto jeszcze mógłby...Jakby się nie obrócić - tylna część ciała z tyłu :evil:
Neigh - rozumiem wszystko, oczywiście. Myślę, jak można by to było zrobić, ale w pojedynkę mam naprawdę niewielkie możliwości :(
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro paź 27, 2010 20:42 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Tak jestem z okolic Wawy.
Owszem propozycja jest dla puchaczka - mam nadal 4 koty na dt ( w piątek przyszły 2 znikają ) + miot takich "zwyklaków";-) do odłowienia - dlatego propozycja jest dla dzieciaka, który ma w miarę szybkie szanse na dom........taaak taaak wiem, ze moze się okazać, ze chory, dziki trudny. Cóż zwykłe ryzyko.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 27, 2010 20:55 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

CZYLI JEST SZANSA, ŻE GO WEŹMIESZ?

PANCIA.M

 
Posty: 225
Od: Pt sty 09, 2009 20:01
Lokalizacja: TARNÓW

Post » Śro paź 27, 2010 21:05 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

PANCIA.M pisze:CZYLI JEST SZANSA, ŻE GO WEŹMIESZ?



Ja nie rzucam słow na wiatr - to nie jest szansa, tylko regularna propozycja.. Jeśli mały/ła nie ma pp - moze do mnie przyjechać choćby jutro ( nooo o ile znajdzie się transport)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 27, 2010 21:09 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

Neigh pisze:
PANCIA.M pisze:CZYLI JEST SZANSA, ŻE GO WEŹMIESZ?



Ja nie rzucam słow na wiatr - to nie jest szansa, tylko regularna propozycja.. Jeśli mały/ła nie ma pp - moze do mnie przyjechać choćby jutro ( nooo o ile znajdzie się transport)



Neigh bardzo dziękuje za propozycje.Ja jeszcze raz musze podkreślić,że nie zagwarantuje,że będzie zdrowy,moge tylko stwierdzić,że na dzisiejszy dzień.Poza tym ciężko będzie z transportem do W-wy

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro paź 27, 2010 21:15 Re: SCHRONISKO W RUDZIE ŚLĄSKIEJ- nie skazujmy kotów na śmierć

justyna8585 pisze:
Neigh pisze:
PANCIA.M pisze:CZYLI JEST SZANSA, ŻE GO WEŹMIESZ?



Ja nie rzucam słow na wiatr - to nie jest szansa, tylko regularna propozycja.. Jeśli mały/ła nie ma pp - moze do mnie przyjechać choćby jutro ( nooo o ile znajdzie się transport)



Neigh bardzo dziękuje za propozycje.Ja jeszcze raz musze podkreślić,że nie zagwarantuje,że będzie zdrowy,moge tylko stwierdzić,że na dzisiejszy dzień.Poza tym ciężko będzie z transportem do W-wy


Justyna FB czyni cuda :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Gosiagosia, kasiek1510 i 759 gości