Mostek ma bardzo wystający, nawet pomyślałam o luźnym żebrze, albo źle zrośniętym złamaniu. Kiedy Mały daje brzucha do głaskania, ten jego mostek prawie uraża rękę, która głaszcze (taki też jest chudy).
Z tego co wiem od Mirki, to był to nieprzemyślany (chyba) zakup w sklepie zoologicznym. Mały kociak, który wyrósł na wrażliwego kota, często samotnego.
mirka_t pisze:On podobno bardzo płakał gdy zostawał w domu sam a tak bywało często.
Do weta na razie się nie wybieram, chcę żeby kot się odstresował, nie widzę naglącego powodu. Mały ma apetyt, sika itp. do kuwety, zachowuje się 'normalnie' jeśli można to tak nazwać. Na pewno trzeba będzie go zaszczepić, a przedtem kot zostanie porządnie obejrzany, obmacany i osłuchany, pewnie też zrobię mu badania krwi i test na FeLV.
A grzebień już zamówiłam, dzięki
