Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 25, 2010 12:41 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, ze Majka wraz z Gerardem ( tez mój tymczas ) przeprowadzają sie do nowego domu.
Ten doniosły fakt nastąpi po sterylce i zdjęciu szwów Młodej . Dziś/jutro muszę sie umówić na ciachanie.....
Ponieważ Gerard jest jedynym kotem, który z bliżej nieokreślonych powodów bawi się ze Smarkulą..... to wybór jest dobry. Jedno starsze, stateczne z wytrzeszczem.......drugie młode z kiełbie we łbie. Udany duecik.......taki równoważny.


No i kciuki potrzebne...........bo hmmm no Spinca też jest ładnym kotem......i coś tak jakby.......ale ciiiiiiiiiiiiiiiiii żeby nie zapeszyć;-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 25, 2010 15:37 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Kciuki są!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 16:25 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

CatAngel pisze:Obrazek

Jaka zadziora z niej :ryk: Zdjęcia super. Pewnie domek nie może doczekać się takiego rozbójnika :D

Kciuki za obie panny!

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 25, 2010 16:32 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

o, rany 8O

to tygrys krwiożerczy :strach:
Obrazek Obrazek

kasia_czy

 
Posty: 352
Od: Pt mar 26, 2010 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 17:27 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
i proszę o kilka fotek Fridy, jeżeli można :D
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 25, 2010 22:42 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Neigh, teraz to będziesz mieć przechlapane... Widzę, że fanklub kociaków rośnie, to i więcej będzie próśb o nowe zdjęcia ;)

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 25, 2010 22:44 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Z tym znalezieniem Fridy - obie z kotą miałyśmy więcej szczęścia niż rozumu ;) Z jakiegoś powodu wiedziałam, że ona musi się na mnie w końcu napatoczyć. I że szła akurat środkiem ulicy! Jakbyśmy się umówiły, że się spotkamy..!
Kurczę, wiem jak mało "swoich" kotów się znajduje... A ja mam nauczkę. Dobrze, że historia dobrze się skończyła. Ostatniego wieczoru u nas - leżałam z Fridą na kanapie, tudzież raczej udostępniałam jej siebie do przytulania. Mało który kot aż tak nie ma dość pieszczot - zwykle po jakimś czasie układają się do snu -a ona po ponad godzinie dalej turlała się po mnie i kanapie. A swoją drogą fajnie się turla. Życzę jej wszystkiego co najlepsze, a teraz wreszcie będzie miała to, czego potrzebuje... Aga, masz super kota :)

Majka też będzie miała pewnie takie piękne grube białe łapki jak Frida. Byłoby aż nadto szczęścia, gdyby domek wypalił w dwupaku....
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 23:09 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Wiecie co? A ja dzis byłam z Morelą u dr Niziołka ......jeny jak sie ta ulica nazywa? Potockich? Patriotów? Noo numer 111 - kurcze szukałam z 5 min.......bo to tak z tyłu. Nieważne.

Ważne było to.....ze kiedy siedziałam w poczekalni, zdenerwowana ew. wyrokiem który mogę usłyszeć. ( Morela to moja inna tymczaska podejrzewana min. o nowotwór.....) To sobie w ramach uprzyjemniania....z taką błogą ulgą.....powolutku.......odrywałam od drzwi ogłoszenie o Fridzie. I myślałam.......jak dobrze, o matko i córko jak dobrze, ze jest.

Z nowin - Frida jak oszalała gania z Majką po pokoju. Zuzce ( mojej córce ) żyć nie daje. Nachalnie domaga sie głaskania, drapania, barankuje. Paraduje po górze domu z dumnie zadartym ogonem.........
Achaś......i usiłowała zamordować pluszakowatego jeża....
Będą z niej koty......tylko powolutku, pomalutku. Ale mnie sie nie spieszy.......mamy całą zimę przed sobą.
Noo i przyznam sie do czegoś......kurde odpuściłam jej zakraplanie oczu. Trudno będzie miała jeszcze jakiś czas chore....ale to jest dla niej taki stres za kazdym razem i wycofanie. Ze linczujcie....ale nie leczę.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 26, 2010 14:22 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

a po co zaraz linczować ?!
Ty się nią opiekujesz i wiesz co dla niej najlepsze - nie od dzis wiadomo, że zmniejszenie stresu poprawia stan zdrowia nie tylko u ludzi - u zwierzaków też.
więc trzymam kciuki :ok:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 26, 2010 15:29 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Będziesz obserwowała, a jak coś to znowu wkroczysz. Ot co.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 15:44 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Nooo tak naprawdę, nawet jak byście linczowali, to co mi tam......:-) Mnie nie tak łatwo przestraszyć....w sumie pól góralka jestem ( do drugiej sie na razie nie przyznam w sensie połowy). Ot Babcie miałam takie wiecej hmm twarde baby;-)

Wpadłam dziś na zagłębie małych czarnych i czarno - białych kotów......jeden miot ze 3 - 4 sztuki.......na moje oko około 4 - 5 miesięcy. Jasnaaaaaaa cholera - siedzi toto w takich hmm ruinach domków działkowych......wychodzi pod jedyny sklep spożywczy żebrać o żarcie......źle to sie skończy. Bardzo źle. Pod warszawska wieś o wdzięcznej nazwie Zegrze.....

Niestety ja nie mam już ani miejsca, ani znajomych gotowych upchnać u siebie ....ani pomysłu.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 26, 2010 15:47 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

I po co to tak latać dookoła..?? :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 18:51 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Nigdzie kurrrrrde nie latam, śmietany mi zabrakło! I akurat jak na złość musiałam tam .........noooo
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 26, 2010 20:31 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Stanowczo stwierdzam, ze powinno się na miau powołać hmm nie wiem "grupę zaklinaczy kotów". Jako pierwszego członka tegoż klubu przez aklamację zgłosiłabym moje dziecko

Właśnie doznałam szoku - wieczorową porą jak to zwykle u mnie bywa nakarmiłam zwierzyniec i zaczęłam leki rozdawać....No i z taką pewną nieśmiałością wzięłam do ręki krople......
Na co moja córka lekko rzuciła - Fridzie to ja już wpuściłam..
Lekko osłupiała pytam - jak to które? No jak które - odparło moje potomstwo - no jak w zaleceniu najpierw difadol a potem to drugie.
Jak to zrobiłas...?
Oj normalnie - rzuciło moje dziecko lekko zniecierpliwione. Wytłumaczyłam,że trzeba......

Konia z rzędem temu kto to mi wyjaśni......


Dla niewtajemniczonych krótka historyjka ( juz ją opowiadałam) - zapewniam że prawdziwa - służe potwierdzeniem świadka - fakt jednego.

Otóż dawno, dawno temu - moje potomstwo liczyło tak hmm nooo z 5 - 6 lat pojawił sie w naszej okolicy kot. Taki ni to czyjś ni to niczyj wiejski kot. Też czarny z białym - jak te dzisiejsze
Nie dokarmiałam go, ale widywałam. Wiejski wyga przemierzający pola w sobie tylko znanym celu. Razu pewnego zauważyłam, że powłóczy nogą......tak jakoś nienaturalnie wykreconą...... Wyglądało to coraz bardziej kiepsko. Musiał go samochod potrącić. Postanowiłam kota złapać. Dobre sobie, mimo chorej łapy graniczyło to z cudem. Nie było możliwości zblizenia sie do niego. Uciekał ciągnąc tego zmasakrowanego kikuta za sobą - bałam sie, ze coś sobie gorszego zrobi.
O klatce łapce wtedy nie miałam pojęcia. Razem z sąsiadką probowałyśmy różnych sposobów - od narzucenia na kota - pokrycia od pergoli ( noo siatką nie dysponowałyśmy) przez próby zagonienia go do garażu....NIC!
No i pewnego dnia stoimy sobie przy wiejskich zaroślach......debatujac nad możliwościa sporządzenia czarciej zapadki......
Moje dziecko jakieś kwiatuszki sobie rwało czy cuś - szczególnie na nią nie zwracałysmy, przyznaję ( tiaaa wyrodna matka ) uwagi.
Aż tu nagle patrzymy z pola idzie moja Zuzka - pod pachą dyga kota.......(Stałyśmy z otwartymi gębami dosłownie) i rzuca nam głosikem wypełnionym wadą wymowy - on sie was boi, ale mówi, ze go ta noska strasnie boli......

Kot dostał imię Błażej Znalazłam mu zaprzyjaźnioną stajnie - zakładałam, ze będzie miał tam full wypas. Ciepłe sianko, żywa stołowka w zasiegu nosa.....i wędrówki po hektarach padoków wokoł.....I co i kicha:-)
Jako rekonwalescent z gipsem mieszkał w domu, potem miał sie przenieść do stajni.......Ale sie nie przeniósł - wybrał kanapę i stateczny żywot kota kominkowego.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 27, 2010 8:58 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Na Błażejach to ja znam się o tyle tylko, że zgrabne tyłki miewają.....

Ale że Młoda talent ma, potwierdzam z wszelkimi konsekwencjami. Efekt tegoż miziałam pół nocy, bo wyjść z kuchni nie mogłam nijak.
Aga mi wczoraj dostarczyła drugiego mopa...... 8O oto cały mój komentarz. Normalnie zsocjalizowany mop jak z jakiej wzorcowej hodowli.

Nie przyznam się na głos co mi do tego pustego łba przyszło...... :twisted: Się przyznam za miesiąc, chyba, że mnie Aguś wyda, co pewnie nastąpi w niedługim czasie :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2, Majestic-12 [Bot] i 118 gości