Ja też takiego 5-miesięcznego wzięłam kiedyś do ciepłej łazienki ... też zapalenie płuc, zasmarkany, kroplówki, inhalacje, karmienie strzykawką.
To było prawie 8 lat temu, a ten kot to Gagat, moja najukochańsza krówka. Dziś zdrowy, silny i cudowny. A walka nie była łatwa, długo trwało, ale miał dla kogo walczyć. Było warto.
Walcz Arnoldziku
