Urosły i to bardzo co widać na zdjęciach, a jeszcze bardziej czuć w nocy gdy przebiegają po głowie i brzuchu
Ronin odczuł to najbardziej, bo teraz już nie może robić wszystkiego, np. wisieć w pozycji "na kółko" lub "na okrętkę" na oparciu krzesła z ogonem w zębach....Ostatnio wyrżnął całym kotem na podłogę i.....obraził się
Figa też urosła, choć waży niewiele mniej niż Ronin, to nadal jest filigranowa i równie delikatna (chyba tylko fizycznie
kupimy jej pampersy i tyle


Przejrzyjcie wątek, może akurat jakieś rozwiązanie okaże się przydatne dla Was. Ktoś na forum wspomniał nawet, że takie posikiwanie może być oznaką znaczenia terenu czy też rujki... Może właśnie sterylizacja Figi by coś tutaj pomogła.

