Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2010 23:28 Re: Hospicjum 'J&j'.

Aaaaa, i jeszcze takie coś. 8)

Niebo i coś.
Obrazek Obrazek

:mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 8:55 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ale super!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon paź 25, 2010 9:00 Re: Hospicjum 'J&j'.

No niestety...Mój pracowy komp świeci na żółto więc urodę jesiennych fot będę podziwiać dopiero w domu.
No i nie wiem co to jest to "coś"...
Pora do okulisty :?: :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 25, 2010 9:07 Re: Hospicjum 'J&j'.

pixie65 pisze:No niestety...Mój pracowy komp świeci na żółto więc urodę jesiennych fot będę podziwiać dopiero w domu.
No i nie wiem co to jest to "coś"...
Pora do okulisty :?: :?


A jak sobie powiększysz to też nie rozróżnisz samolotu od dzikich gęsi? 8O
Ojojojoj...


8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 9:18 Re: Hospicjum 'J&j'.

ja przed chwilą czyściłam monitor z tych dzikich gęsi zanim powiększyłam

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 9:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

Fundacja KOT pisze:ja przed chwilą czyściłam monitor z tych dzikich gęsi zanim powiększyłam

:ryk:
Ja też miałam taki odruch...
Ale powiększyłam.
Że ptice a nie samoloty to widzę.
Wątpliwość miałam co do rodzaju ptic :twisted:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 25, 2010 9:32 Re: Hospicjum 'J&j'.

pixie65 pisze:
Fundacja KOT pisze:ja przed chwilą czyściłam monitor z tych dzikich gęsi zanim powiększyłam

:ryk:
Ja też miałam taki odruch...
Ale powiększyłam.
Że ptice a nie samoloty to widzę.
Wątpliwość miałam co do rodzaju ptic :twisted:


Eeee, to nie jest tak źle. Zdjęcie słabo wyszło, bo aparat miał kłopoty z ustawieniem ostrości, a ja to w ogóle miałam kłopoty, żeby ptice w kadr złapać, bo w reali, to one jeszcze mniejsze [znaczy dalej] były.

Aśka - naptały Ci na szybkie?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 9:50 Re: Hospicjum 'J&j'.

albo one naptały albo Sreberek opluł

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 17:10 Re: Hospicjum 'J&j'.

A ja widziałam od razu samolocik i pitaszki też :mrgreen:
Monitor mam co prawda nie nowy, tylko nowy-stary, ale jaki wyraźny obraz, zapomniałam już, że taki może być.

Miłego wieczoru, Agn :1luvu:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 18:35 Re: Hospicjum 'J&j'.

Marikita - obraz póki co wyraźny, jeszcze żaden `sreberek` Ci nie napluł??? :twisted:

Dzień, jak codzień.
Cinias - trwa. Interesuje się jedzeniem, ale niewiele je. Ma odruch wymiotny ciągle. Kroplówki, leki i tak sobie czekamy, na jakąś zmianę, jakiś postęp.

Pastelowe rosną jak na drożdżach. Grey robi za ofiarę-zabawkę dla Sky. Sky jest totalnym łobuzem, duża i okrągła kluska nie boi się zaczepiać starszych kotów i dzielnie stawia im czoła. Grey jest totalnym miziakiem. Najchętniej na kolankach, jak spać to na mojej szyi z nosem tuż przy moim nosie. [BTW - czy ja kiedyś będę jeszcze mogła zasnąć w spokoju nie łaskotana czyimiś wąsami wpychanymi mi do buzi, oczu i nosa? :twisted: ]
Grey jest też koszmarną gadułą i naczelnym narzekaczem. Kiedy czegoś nie może dostać - siada i rozpaczliwie zawodzi. Jednocześnie też, Grey świetnie dogaduje się z psem i Tila potrafi się z nią czule i delikatnie bawić w udawane odgryzanie łapek i uszu, a wtedy Grey wcale nie delikatnie pastwi się nad Tili ogonem i łapami.
Dark jest łajzą. Totalną ciamajdą i gapą. Czasami leci za siostrami pod lodówkę i kiedy one doskonale wiedzą o co się drą, to ten siada i gapi się na mnie nic nierozumiejącymi oczami i wydaje ciche piski. Na dodatek potrafi nażreć się szybko i do rozpuku, a potem skarżąc się straszliwie idzie wykonać zwrot paszczą. Jest przy tym tak nieszczęśliwy, że za każdym razem mam wrażenie, że oto właśnie kotecek się poważnie rozchorował i zaraz będzie umierał. A ten gamoń, po oddaniu nadmiaru, który go uwierał w brzuszek leci natychmiast mordować którąś z sióstr - najchętniej dopada Grey, bo na niej może udowodnić jaki jest silny i dzielny.
W przeciwieństwie do Hindi, ten miot nie spędza mi snu z powiek - normalne, zdrowe, dobrze rozwijające się kociaki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 18:39 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:W przeciwieństwie do Hindi, ten miot nie spędza mi snu z powiek - normalne, zdrowe, dobrze rozwijające się kociaki.


Widzisz, jak fajnie? Nawet zdrowe, normalnie rozwijające się kociaki Ci się trafiły :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon paź 25, 2010 18:41 Re: Hospicjum 'J&j'.

vega013 pisze:
Agn pisze:W przeciwieństwie do Hindi, ten miot nie spędza mi snu z powiek - normalne, zdrowe, dobrze rozwijające się kociaki.


Widzisz, jak fajnie? Nawet zdrowe, normalnie rozwijające się kociaki Ci się trafiły :ok:


Nooo. I w dodatku - kolorowe. :mrgreen:
Dobrze, że chociaż jakieś - bo przy Ciniasie to pomyślałam sobie, że nie może mi się trafić `normalny` kot z `normalną` biegunką. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 19:15 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Marikita - obraz póki co wyraźny, jeszcze żaden 'sreberek' Ci nie napluł??? :twisted: [...]


Gorzej. Otóż: zrujnowałam im miejsce do spania. Stary-stary monitor miał inny kształt obudowy - istniało coś w rodzaju dwu wygodnych 'półeczek na kota'. Nowy-stary jest z tyłu lekko ukośny. Już widziałam, jak Okrunio tam spał... trzymając się pazurami za dziurki wywietrznikowe :strach: - No cóż, może jednak kocisko zniechęci się niewygodą...? :roll:

*

Fajne Pastelowe :D
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 25, 2010 19:51 Re: Hospicjum 'J&j'.

marikita pisze:
Agn pisze:Marikita - obraz póki co wyraźny, jeszcze żaden `sreberek` Ci nie napluł??? :twisted: [...]


Gorzej. Otóż: zrujnowałam im miejsce do spania. Stary-stary monitor miał inny kształt obudowy - istniało coś w rodzaju dwu wygodnych `półeczek na kota`. Nowy-stary jest z tyłu lekko ukośny. Już widziałam, jak Okrunio tam spał... trzymając się pazurami za dziurki wywietrznikowe :strach: - No cóż, może jednak kocisko zniechęci się niewygodą...? :roll:


Bez szans. Nabierze wprawy. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 25, 2010 19:59 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
marikita pisze:
Agn pisze:Marikita - obraz póki co wyraźny, jeszcze żaden 'sreberek' Ci nie napluł??? :twisted: [...]


Gorzej. Otóż: zrujnowałam im miejsce do spania. Stary-stary monitor miał inny kształt obudowy - istniało coś w rodzaju dwu wygodnych 'półeczek na kota'. Nowy-stary jest z tyłu lekko ukośny. Już widziałam, jak Okrunio tam spał... trzymając się pazurami za dziurki wywietrznikowe :strach: - No cóż, może jednak kocisko zniechęci się niewygodą...? :roll:


Bez szans. Nabierze wprawy. :mrgreen:


Ale mnie pocieszyłaś :twisted:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości