Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2010 13:18 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Myślę że Futro tak ma. Przecież z @@ zna sie ponad rok, a jak ktoraś na nią wpadnie nagle to jest krzyk i warczenie. Ona po prostu lubi spokój i przewalanie się motłochu po miejscu ktore obrala na drzemkę mocno ją stresuje.
W kwestii Tyśka jeszcze jedno mi pasuje - zaczął jeśc renala. Wyciągalam spod szafy, karmiłam na kolanach, zasmakowało mu i teraz wciąga. Tylko nie gryzie -renal jest drobny i Tysiek łyka jak leci.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie paź 24, 2010 15:21 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Bo Futro, moja ulubienica :1luvu: , jest prawdziwa dama i z pospólstwem się nie brata :wink:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie paź 24, 2010 18:42 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Kłaczku!
Zgadnij co ja mam! Niespodziankę! Do obejrzenia u nas!
Łatek

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 25, 2010 13:00 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Nocki przesypia zaraza na poduszce, tuż obok mojej głowy - miejsce trzeba hrabini zrobic, uwija sie w kulkę i nawet łaskawie mruczy. No i jak niewiele trzeba żeby sobie człowieka wychowac? A teraz obrazek piękny... Na podłokietniku sofy leży sobie Futrzak. Shadow chce przejśc obok, więc uprzejmie, ba - poddańczo wydaje z siebie pytające "mrrrr"... Z podłokietnika odzywa się gardłowe warczenie. Obcy łagodnie znów pyta: "mrrr?" Warczenia się nasila. Krótka wymiana zdań i Shadow rezygnuje z pójścia do kuchni - tak się załatwia sprawy.
Idę looknąc co Łatek wykombinował - coś mi pachnie ogonem... :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 25, 2010 13:51 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Kinga , czy tam u Was jest stadion żuzlowy? Tak sie pytam ,coś ma ta nazwa miejscowości z tym się kojarzy :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon paź 25, 2010 15:08 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

A wiesz że chyba jest? Cos mi Rajmund mówił, że miał sie na żużel wybrac i cos mu wypadło... Nie widziałam stadionu, ale też nie widziałam jeszcze calkiem sporo rzeczy tutaj. Na pewno jest boisko do nogi - Anglicy maja pewnego rodzaju bzika na punkcie piłki nożnej.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 25, 2010 17:41 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Dobry wieczór :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto paź 26, 2010 12:00 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

A cześć!
Trawko, pytałam Rajmunda - tak, dobrze kombinujesz, tu jest tor żużlowy. I nawet jakieś osiągnięcia mają.
Mamy dziś angielską pogodę - siąpi brzydki deszczyk. Ble. Zimno. Koty sennie zalegają wszelkie miękkie meble. Ciekawe - Futro warczy na Shadowa jak tylko ten znajduje się w pobliżu, ale jak ona śpi na poduszce łóżka, a on na kołdrze bliżej nóg, to jakoś nie ma oporów... Nie nadążam za tymi ogonami. Shadow dalej u nas... Długo już. Zdążył się oswoić z domem, zaakceptować nasze stado, nawet szaleje z chłopakami, gania się z Hino. Jak go zabiorą, będzie miał swoich ludzi, obcy dom i będzie sam. Alma była w niedzielę po południu, mówiła że on u nas bardzo dobrze się czuje bo jak go kiedyś zostawiła u koleżanki, gdzie była prócz niego podrastająca kotka (on miał wówczas niespełna rok) to dwa dni nie wychodził zza kanapy, tylko tam siedział, załatwiał się i w ogóle, a potem jak wyszedł to na przykład po załatwieniu się w kuwecie turlał kupsko po całym domu, rozkopywał żwir dookoła, jakby się złościł. A tu żadnych takich zachowań - na początku siedział za kanapą, powiedziałam Rajmundowi żeby go nie ruszał tylko jedzenie i kuwetę dał blisko. Potem wylazł i trafił na łóżko. Spoko kot.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto paź 26, 2010 19:47 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Gdzie tam zimno?! Dzisiaj oprócz tej mżawki, to było nawet OK. Wczoraj rano za to, masakra! Kurtkę podbitą polarem wygrzebałam z szafy. Zima idzie, czy co? :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro paź 27, 2010 9:50 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

ano, idzie pewnie. Dziś za to słoneczko od rana. Idę po zakupy na High St - na bazarek.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro paź 27, 2010 10:15 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

kinga w. pisze:ano, idzie pewnie. Dziś za to słoneczko od rana. Idę po zakupy na High St - na bazarek.


Tez bym z Tobą chętnie poszła, a nie siedziała w robocie :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro paź 27, 2010 10:47 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

AgaPap pisze:
kinga w. pisze:ano, idzie pewnie. Dziś za to słoneczko od rana. Idę po zakupy na High St - na bazarek.


Tez bym z Tobą chętnie poszła, a nie siedziała w robocie :mrgreen:

Ja też... Kocham chodzić na bazarki w UK. ;) Dzień doberek!

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 27, 2010 11:17 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

No!I nakupiłam żarcia za ponad 7 funtów - dwa obiadki będą jak złoto. Kupiłam serca wieprzowe na jeden (gulaszyk się cyknie) nogi kurze na drugi. I jeszcze sałatę i pomidory, a na powrocie śmietanę do gulaszu i do sałaty. Jeszcze pasuje przemyśleć jakieś korniszony do obiadku z gulaszem, bo sałata idzie pod kurczaki. Normalnie wydutkałam się do paru pensów - Rajmund spryciarz daje mi po parę funciaków bo wie że w kwestii przepieprzania kasy portafię hurtowo. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Śro paź 27, 2010 13:06 Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Po drugiej stronie... lustra ;))

Cześć... Słoneczko szlag trafił, zrobiło się zimno. Koty upakowały się w okolicach kaloryferów - cwaniaki. A ja sobie dłubię i dłubię i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 209 gości