Jak powyżej. Ten "pawilon", to totalna ruina z dziurawym dachem. Drzwi skierowane na zachód, czyli zimą będzie gwiździć do środka, że hej. Brak możliwości dojścia z boku czy z tylu; z prawej inna posesja, z lewej od tej samej posesji ściana. Towarzystwo mieszkające wokól nieciekawe, jezdnia zaczyna się 2.5 metra od ściany tej budy. Kocie lby i ograniczenie do 30 km/h, ale samochody faktycznie pędzą; buras przebiegl dziś przy nas na drugą stronę do miski doslownie przed maską jakiegoś palanta, który oczywiście nawet nie zwolnil

Wedlug pań dokarmiających kociaki czasem przybiegają na karmienie wlaśnie z drugiej strony ulicy. Wlos się jeży na glowie
Kić z bialym, to kocurek; co do burasa są niejakie wątpliwości, ale po gabarytach sądząc też może być kocurek. Ten z bialym odważniejszy; na widok znajomej pani doslownie turlal się po chodniku

Burasek bardziej plochliwy; przy próbach podejścia z celu zrobienia zdjęcia chowal się do tej sklepowej rudery. Oba faktycznie takie trochę "niskopodwoziowe" albo ze strachu biegają na obniżonym podwoziu.
Domów im potrzeba, bo ani tej rudery ani kilku innych opuszczonych chalup na tej posesji domem nazwać się nie da

A chętnych brak
