Tak, znalazłam gdzieś "przepis" na domowy kubraczek, ten widać, fajny, bo ma wzmocnienia, tu, gdzie łapki no i jest profesjonalny, nie mogła mi kobieta dla spokoju sprzedać takiego kubraczka
Kotka Doroty, zjadłam kawałeczek kabanosa, naprawdę jak sobie pomyślę o jedzeniu to mnie odrzuca, wczoraj z nerwów, dzisiaj z jeszcze większych nerwów

ale dzięki Dziewczyny za troskę
