Oczywiście, że poleciałam.
Rano nie mogłam
(niespodziewana akcja z moją Babcią zostawioną przez rodziców bez jedzenia
), ale zrobiłam to zaraz potem. Doktora Adama dziś nie było, była jakaś młoda Pani Doktor, którą spotkałam w lecznicy po raz pierwszy...
Koczurro został dokładnie obejrzany i osłuchany - nic szczególnie strasznego się nie dzieje, drogi oddechowe czyste. Ten (bardzo lekki podobno) katar spowodowany został najprawdopodobniej stresem. Gramuś dostał na razie tylko tolfedynę - reszta ewentualnie dopiero po przyjściu wyników krwi. Bo krew też została dzisiaj pobrana.
Kocurus był bardzo dzielny i grzeczny, Pani Doktor bardzo się podobał

Aha, i jest podobno ogólnie w bardzo dobrym stanie
W nocy pochrupał trochę Buśkowych chrupek RC Exigent. Zaraz lecę do Reala, kupię dla niego te indykowe/kurczakowe gerberki i parę pasztecików gourmeta
(bo w domu mam tylko kawałki w sosie, moje wylenialce pasztetów nie lubią).
Mziel52, dzięki za przypomnienie, zupełnie zapomniałam o istnieniu tych jednosmakowych gerberków...Kocham go
Faktura za dzisiejszą wizytę będzie do odbioru po weekendzie. Zapłaciłam razem 89 złotych, czyli krew musiała chyba w międzyczasie zdrożeć
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]