[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 22, 2010 18:38 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym pisze:Witajcie :*
proszę bardzo mocno o kciuki dla małego Rumcajsika, maluteńkiego kotka, który tymczasowo przebywa u mnie :( najpierw męczyłam się z jego kk, a teraz z dnia na dzień stał sie osowiały i po wczorajszej wizycie u weta i otrzymaniu jakiegos srodka przeciwbolowego opadł z sił zupełnie, tak że nie dał rady wstać o własnych siłach... dziś z samego rana zaniosłam go do weta i usłyszałam że ma niewielkie szanse na przeżycie, nie wiedzą co mu jest, a ja gdy usłyszałam ten "wyrok" nie potrafiłam powstrzymać łez :( mały został u weta pod kroplówką a gdy teraz dzwoniłam pytać o jego stan usłyszałm że raz jest lepiej a za chwilę znów źle, ma słaba temperaturę, małą krzepliwość krwi....wet powiedziała, że jeśli przezyje do jutra to zrobi mu badanie krwi...a ja nie mogę znieść mysli, że może go zabraknąć :(

trzymaj się koteczku :(
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 22, 2010 18:49 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

mocne kciukasy za wszystkie potrzebujące koty, kicie...a przede wszystkim kociątka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 22, 2010 19:10 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

a my walczymy z glizdami... :?
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 22, 2010 20:14 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Kciuki za maleństwo, same ciepłe myśli. Mam głęboką nadzieję, że przeżyje i bedzie jeszcze malutkim rozrabiaką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: .
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt paź 22, 2010 21:17 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym - mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: wiele ciepłych myśli!

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 22, 2010 23:13 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Jak coś to klatkę ode mnie można zabrać :)

Wariat wyrósł na piękne lśniące czarne Futro o wielkich oczach
Lubi zarówno się bawić jak i tulić i spać na kolanach

Franek jest powolniejszy, jest idealnym kotem jak z obrazka, dopóki nie zwieje na klatkę i nie próbuje przechodzić między schodami w dół a tymi w górę :P

Obaj są bardzo towarzyscy, garną się i do dzieci i do dorosłych i nawet do obcych i kiedy jest ich dużo, a najbardziej do tych co się kotów boją :P

Wariat złożył wczoraj wizytę pani Kasi korzystając z uchylonych drzwi.
Ciocia Chinka i ciocia Smużka nie były przesadnie uszczęśliwione ;)
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 23, 2010 8:11 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Mo-ty-lek pisze:Wariat złożył wczoraj wizytę pani Kasi korzystając z uchylonych drzwi.
Ciocia Chinka i ciocia Smużka nie były przesadnie uszczęśliwione ;)


Rzeczywiście, kotek pięknie wyrósł, jest niesamowicie długi i bardzo ciekawy świata. Cioci Chince wizyta była raczej obojętna, ale cioci Smużce wyraźnie nie przypadł do gustu mały gość, osyczała go strasznie, jak kobra.
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Sob paź 23, 2010 8:27 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Od wczoraj mam 3 nowe kotki po sterylce.
W dwóch rzutach załatwiła sprawę Kochana Nasza Pani Bogusia.
Koteczki dziś czują się dobrze...
A więc, 4 piękne panny bezdzietne czekają na wzięcie....
Jedna z nich to chyba stara panna, ale jest najgrzeczniejszą spośród nich....
Czekamy na chętnych....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 23, 2010 11:46 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Dziekuję wszystkim za kciuki
Niestety Rumcajs odszedł dziś po 7 rano
całą noc nie spałam, doglądałam Go, ogrzewałam, co 10-15 min sprawdzałam jak i czy oddycha, i gdy juz po 6 zobaczyłam że wygrał tę walkę ucieszona jak nigdy w zyciu że dał radę, że był dzielny że za kilka godz pójdę z nim do weta i wyleczymy Go i będzie hasał jak moje koty po domku odeszłam na niecałe pół godz od Niego... w pewnym momencie coś mnie tchnęło żeby sprawdzić czy wszystko ok. niestety ku mojemu przerażeniu nie oddychał. odszedł beze mnie obok siebie :(
pocieszam się tym, że odszedł zaznawszy ogromnej miłości, której nie miał przez swoje krótkie życie...i że tam gdzie poszedł będzie szczęśliwy
wet dalej nie wiedział co mu dolega, ale ta zmiana stanu zdrowia była za szybka, pokonaliśmy jego straszne kk i już chodził wesoły, bawił się z moimi kotami.... a w środę przeważnie tylko leżał, wieczorem od razu poszliśmy do weta, ta dała mu jakiś środek na rozkurczenie żołądka i środek przeciwbólowy, gdy chciałam go wyjąć z transportera juz w domu nie chciał juz wstawać, a raczej nie miał sił na stanie o włsanych nogach. przez całą noc leżał przy mnie, czasem nienaturalnie wyginał kręgosłup, z samego rana próbowałam go "postawić" na nóżkach, ale nie udało się, od razu się przewrócił i wygladało to tak jakby miał atak padaczki :( zaniosłam go do weta a ten powiedział mi że ma małe szanse, że za słaby jest, zostal w lecznicy pod kroplówką, wieczorem wrócił do domu....
a ja ryczę cały czas
Puszek <3Obrazek

ewakrym

 
Posty: 21
Od: Wto cze 09, 2009 13:19

Post » Sob paź 23, 2010 12:20 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym pisze:Dziekuję wszystkim za kciuki
Niestety Rumcajs odszedł dziś po 7 rano
całą noc nie spałam, doglądałam Go, ogrzewałam, co 10-15 min sprawdzałam jak i czy oddycha, i gdy juz po 6 zobaczyłam że wygrał tę walkę ucieszona jak nigdy w zyciu że dał radę, że był dzielny że za kilka godz pójdę z nim do weta i wyleczymy Go i będzie hasał jak moje koty po domku odeszłam na niecałe pół godz od Niego... w pewnym momencie coś mnie tchnęło żeby sprawdzić czy wszystko ok. niestety ku mojemu przerażeniu nie oddychał. odszedł beze mnie obok siebie :(
pocieszam się tym, że odszedł zaznawszy ogromnej miłości, której nie miał przez swoje krótkie życie...i że tam gdzie poszedł będzie szczęśliwy
wet dalej nie wiedział co mu dolega, ale ta zmiana stanu zdrowia była za szybka, pokonaliśmy jego straszne kk i już chodził wesoły, bawił się z moimi kotami.... a w środę przeważnie tylko leżał, wieczorem od razu poszliśmy do weta, ta dała mu jakiś środek na rozkurczenie żołądka i środek przeciwbólowy, gdy chciałam go wyjąć z transportera juz w domu nie chciał juz wstawać, a raczej nie miał sił na stanie o włsanych nogach. przez całą noc leżał przy mnie, czasem nienaturalnie wyginał kręgosłup, z samego rana próbowałam go "postawić" na nóżkach, ale nie udało się, od razu się przewrócił i wygladało to tak jakby miał atak padaczki :( zaniosłam go do weta a ten powiedział mi że ma małe szanse, że za słaby jest, zostal w lecznicy pod kroplówką, wieczorem wrócił do domu....
a ja ryczę cały czas


Przykro mi :cry:

Wiem, jakie to uczucie-ja ,,ratowałam" ptaki stuknięte przez samochody. Wiele z nich zbyt długo leżały na poboczu itp. i nie udawało mi się ich uratować :(
Strasznie mi przykro :cry:

asica15

 
Posty: 405
Od: Nie cze 06, 2010 13:26
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże

Post » Sob paź 23, 2010 13:40 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym - strasznie mi przykro...zrobiłaś co mogłaś i jak mogłaś najlepiej... On jest Ci wdzięczny. Odszedł godnie, otoczony miłością i opieką.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 23, 2010 14:05 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym- jesteśmy z Tobą :(
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 23, 2010 14:22 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ewakrym - strasznie mi przykro:( I przepraszam za tego "lakonicznego" smsa rano. Ale mały Rumcajsik skojarzył mi się z Rumcajsikiem Bożeny w Wiśniewa z którym ostatnio są problemy... Szkoda maluszka bardzo :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 23, 2010 15:05 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

ekwarym strasznie mi przykro , rozumiem co czujesz , niedawno przechodziłam to samo .. :(

własnie miałam tel w spr perełek ... Pan chce maleństwo do dwójki dzieci :twisted:(tzn na samym wstepie mi powiedzial ze ma dwójke dzieci) i pytał mnie co lepiej kotka czy kotke? wyjasniłam mu ze to i to trzeba kastrowac ew sterylizować ...ale mu chodziło o zachowanie kota? niewiem... powiedzialam ze koty mają rózne charaktery a kot i kotka mają rózne budowy ciała .. powiedziałam ze dowoze kociki i ze jest umowa do podpisania . . Pan wszystko doczytał i wie o umowie i odczułam ze jest jakis taki nie do konca zdecydowany ... zadzwoni jutro :twisted: dom w bloku na parterze z mozliwoscią wychodzenia ... co myslicie ? wezcie mi podpowiedzcie jak rozmawiac z ludzmi ? bo ja 2 lata w domu siedze i chyba zdziczałam .....no o co pytać? na co uwage zwrócić? co powiedziec jak czuję ze kociak nie bedzie miał dobrze ? plisss
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Sob paź 23, 2010 17:56 Re: [Białystok9] obcięli jej uszy, przypalili wąsy s. 17

Oj Izuniu, ja wiem jak to jest...
Czasem po prostu od początku wiadomo, że coś jest nie halo. A czasem wydaje się że jest wszystko ok a potem się okazuje że nie jest. Ciężko ty wyczuć.
Podpytałabym pana w jakim wieku dzieci (jak 3latki to niech sobie daruje albo weźmie dorosłą łagodną kotkę/kocurka - typu Hossa lub Wtoreczek - bez urazy dla Nicolki, ale wiesz, ona ma koty w genach 8) ) Jak starsze dzieci - to pierwsze pytanie czy nie mają alergii (ja zawsze mówię, że to dla dzieci trauma jak muszą oddać ukochanego kotka bo ludzi niekoniecznie obchodzi trauma kotka) I co będzie jeśli dzieci zajmą się kotkiem i będą miały gorsze oceny??? (głupie to strasznie, ale wiosną 2 razy się zdarzyło)
No i jak domek - to czy bezpieczne miejsce. Jak blok - że koty wypadają z balkonu i to trauma dla dzieci (ech...te manipulacje) lub że leczenie potem b.drogo kosztuje (ech...)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 39 gości