Cztery ślepaczki [i] [i] [i] [i] proszę o zamknięcie

To jeden z barci, nie ma jeszcze imienia. Z najlepszymi oczami, ale też jedno ma chore. Nie wiem skąd taki cudak na tej budowie. Jest długowłosy i puchaty. Straszny rozrabiaka i brudas. Wiecznie oblepiony żwirkiem.

Anielko, oczko tego małego jest jeszcze w doskonałej niemal formie.
Jak najbardziej do uratowania, zresztą na pewno już leczysz

Tak, on jest najzdrowszy, największy i najbardziej oporny do podawania leków. Wpuszcznie mu kropli to sztuka, bo się wije jak piskorz.

zaczynam podejrzewać, że to wicie się jest cechą dominującą miotów urodzony od 2 do 3 miesięcy temu.

Kaj, Gerda i trzeci brat absolutnie się nie wiją. Nawet przy wyciąganiu sączka z czodołu. Niewidoma Gerda wczoraj bawiła sie ogonkiem brata. Wreszcie nauczyły się pić same. Tylko Norweg nie umie, wczoraj kombinował jak zjeść mleko.

czyli moja teoria wzięła w łeb :twisted:

Norweg jest młodszy czy zapóźniony?

wygląda wręcz na starszego, ale jest tydzień krócej niż Kaj i Gerda, dziczy trochę

u mnie koty zdrowe (no z wyjątkiem małego rudzika, ale on to tylko coś brzuszkiem chyba ma)
to mogę podjechać i stacjonarnie wziąć na siebie pierwsze plucie jadem i walenie pazurciami :mrgreen:

kociaki nazwane wreszcie
1. niewidoma koteczka po usunięciu oka Gerda
2. półślepy kocurek z całkiem już ładnym okiem Kaj
3. norweg długowłosy, nieokrzesaniec- Kokosz
3. kocurek po usunięciu oczka- Kajko
dziś idziemy na kontrolę do weta
kociaki w dobrej formie, bawią się, ładnie jedzą i mruczą (poza Kokoszem, który spyla po klatce z prędkością światła)
Moja córka ma już na szczęście dobrze opanowane metody przytrzymywania wijących się kotów :twisted:

nikt tu nie zagląda

w sumie po co? jakbym napisała że je uśpię albo oddam do schroniska bo już nie daję rady...a nie daję, padam na pysk

AnielkaG pisze:nikt tu nie zagląda w sumie po co? jakbym napisała że je uśpię albo oddam do schroniska bo już nie daję rady...a nie daję, padam na pysk

Jak to - nikt nie zagląda? Niby - ja to jestem "nikt"? No, ładnych rzeczy człowiek się o sobie dowiaduje :roll:

tak po imionach sadząc widze,że te same bajki lubiłyśmy :mrgreen:

a kotków masz ćtery nie tsy- mało zaglądam a wiem , o! :lol:

jednak jutro kontrola i zdjęcie szwów u Gerdy
rana po oczku Kajka jest ładniejsza niż u Gerdy, u niej ciągle się coś sączy, ale ona najbidniejsza jest, chłopaki już bardzo urośli, teraz widać dysproporcję
powinnam pójśc z Kokoszem i Kajem do Garncarza, ale primo wydałam już 600 zł na kociaki, a po wtóre nie mam jak się tam dostać, a iść od autobusu 20 min w taki ziąb z maluchami mi się nie uśmiecha, no i w sumie daję krople tak jak doktor G zaleca, tylko fakt- nie tak często jak trzeba

, ale dostają antybiotyk ogólnie
odrobaczyłam Kokosza i Kaja, dawno nie widziałam takich robali

Co u kotków Anielko, ogarnęłaś już jakoś te 4 maluchy? Trzymam kciuki za zdrowie kociąt i podziwiam Twoją determinację.

Byłam dziś z czwórką na kontroli u weta. Gerda ma zdjęte szwy z oczodołu, przed chwilą zdjęłam jej kołnierz. Wreszcie może się umyć. Kaj - niestety oczko jest do usunięcia, zabieg w czwartek. Kajko - zdjęcie szwów za 3-4 dni, oczodół jeszcze nie wyziarninował. Pan doktor powiedział do niego- widzisz a mogło ciebie już nie być...Kokosz - kontynuacja leczenia, oko zostanie, może coś będzie widział przez nie. U gabinecie dzikus puchacz Kokosz tulił się do mnie według zasady "lepszy znzny wróg niż obcy przyjaciel"
Te kociaki są wyjątkowo wdzięczne za uratowanie życia, Gerda dostaje histerii jak mnie nie słyszy, jak do niej mówię to nawet grzecznie dała sobie podłubać w ranie.
Kaj i Kokosz odrobaczone, Gerda i Kajko dziś rozpoczęli wydalanie robali

Cztery ślepaczki [i] [i] [i] [i] proszę o zamknięcie

Kto przegląda forum