Tygrys - bardzo nieufny, ale nie gryzący kot. Unika ludzi, ale da się go przekonać do siebie. Z kotami dobrze się dogaduje. Nie przejawia agresji.
Srebro (Gacuś) - ciekawski, podejrzewamy, że bardzo głodował, bo stanowczo broni swojej miski. Zabawowy, miły. Czysty, zadbany, mały elegancik. Spokojny
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Killatha, dzięki.Te ostatnie to koty z lecznicy.Zobaczcie, ile tego jest.A to jeszcze nie wszystkie. Catangel, to prawda,że milutka.Już pisałam,że nie ma ząbków, była strasznie wychudzona,zaniedbana.To kotka, która nie chce opuszczać klatki, boi się pewno,że jeśli wyjdzie, będzie znów głodna, będzie marzła Spotkałam się już z czymś takim, moja Panama też uważała lecznicową klatkę za hotel pięciogwiazdkowy.
To Lara.Nie jest whiskasią, ale jaśniutką szylkretką.Ma popielato-beżowo-białe futerko z paroma rudymi refleksami na główce.Jej siostra Lena jest też pięknością.Lara troszkę mnie martwi.Nie chce za bardzo jeść, waży dużo mniej od siostry.Za to jest bardzo przytulaśna i mruczy jak traktor.
Te koty z Nagnajowa są przecudne.Jestem pewna,że nie czekałyby długo na domki,ale najpierw dobrze byłoby je umieścić w DT.Jestem z natury optymistka,ale tutaj jakoś ciężko mi uwierzyć,że ktoś byłby skłonny je wziąć.
Tak, cieszy mnie to bardzo.Nadal jednak najchętniej je suchą karmę.Nie lubią puszek, Lena kocha biały serek, Lara też troszkę go już zjadła.Dostały wczoraj troszeczkę surowej wątróbki, mięso z indyka i gotowane skrzydełka,ale nie zjadły dużo, za to wypiły "rosołek". Ogłosiłam je, ale na niewielu portalach.Chcę dla nich wspólnego domku, wciąż bowiem śpią razem, przytulają się do siebie i wylizują. One naprawdę są ładniejsze w rzeczywistości.
A jednak Widziałam Lenę wcześniej na zdjęciach i nie przypuszczałam,że taka piękna.Wydawały mi się też obie dużo większe.To nie tylko moje wrażenie.Pamiętam reakcję mojej siostry, kiedy przyszła je zobaczyć."O, rany,ależ to maleństwa.A Lena jest przecudna, na zdjęciach tego nie widać".To ona też określiła umaszczenie Lary-jest takie jak futro z lisa, takie białe z beżowymi znaczeniami.Na razie mają jeszcze takie nastroszone futerka i mizerniutko owłosione ogonki, jak to maluszki.Poza tym to bardzo kochane, grzeczne kotki.