Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ulvhedinn pisze:A ja uważam, że decyzja była jakas taka pospieszna i .... byc może nie do końca uzasadniona.![]()
Kici po cichu kibicowałam.
Akurat niechodzenie na tylne łapki z zachowaniem funkcji fizjologicznych nie jest dla kota tragedia. Są wózki inwalidzkie, część kotów radzi sobie dobrze i bez nich.
Szkoda, że fundacja nie spróbowała uratować kici, nie wiem, co zadecydowało- pieniadze, czy obawa że nie znajdzie domu?
Bez sensu.
[']
Fundacja KOT pisze:i przede wszystkim: nie było żadnego z naszych lekarzy, z którymi możemy dyskutować czy nawet "zmuszać" do pewnych rozwiązań i rozważać wszelkie możliwe opcje, a kota w takim stanie nie mogliśmy przetrzymywać jeszcze przez kilka dni
ulvhedinn pisze:Być może wystarczyło napisać "sytuacja taka i taka czy ktoś może się kotką dalej zająć i diagnozować". Być może to byłaby szansa. Być może ktos by się znalazł.
Nie mówię o trzymaniu w nieskończoność niesprawnego kota w warunkach fundacji.
Zawsze mi przykro, kiedy nie daje się zwierzakowi nawet tego jednego dnia szansy
ulvhedinn pisze:(...)
Przy czym, fakt, Agn cenię jak mało kogo i jesli czyjakolwiek ocena sytuacji możed byc dla mnie przekonywująca, to jej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 234 gości