Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 21, 2010 21:00 Re: Nemisiowe Okruszki

Jasdor - masz całkowitą słuszność :!:
Dziś byliśmy u doktora Jagielskiego. Powiedział, że istnieje teoretyczna możliwość, że to nowotwór, który się cofnął po sterydzie. Ale znalazł chorobę, która daje daje identyczne objawy, ale jest bardzo, bardzo rzadka. Nazwy zapomniałam - jakaś litrę E. Powiedział też, że szpik wygląda bardzo ciekawie i informuje o rozległym stanie zapalnym. Zapisał antybiotyk o szerokim działaniu i powiedział, żeby obserwować. No i pamiętać, że jednak gdzieś z tyłu może czaić się nowotwór. Zbadaliśmy też krew. Dwa tygodnie temu leukocyty wynosiły 1,46 przy normie 9,0, czerwone krwinki stanowiły około 40 % normy. Dziś leukocyty w normie, czerwone 80 % normy 8O Aż boję się ucieszyć, żeby nie zapeszyć :oops:

Tylko bydła dzieciak narobił przy wyjściu :roll: Nakrzyczał strasznie na 2 panie z bokserkiem. Ale później pan doktor, też na nie nafukał, bo były paniami awanturującymi się, a na wizytę się spóźniły.

Rety - jak dobrze, że reszta towarzystwa zdrowa :love:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 21, 2010 21:34 Re: Nemisiowe Okruszki

Trzymam ogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za psinkę
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw paź 21, 2010 21:36 Re: Nemisiowe Okruszki

Ojej... weź przypomnij sobie tę nazwę...
Ta fotka Hakima z piesiem jest rewelacyjna. Strasznie szkoda, że zaginął :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 21, 2010 22:01 Re: Nemisiowe Okruszki

Bardzo dziękuję za kciuki i proszę o więcej. Przydadzą się ogromnie. 4 listopada mamy następną wizytę, więc po prostu zapytam o nazwę tej choroby :P

Hakim to kot niezwykły - może wróci ... Myślę sobie, że tak wyglądał młody Prot i chyba dlatego tak się w nim zakochałam.

Oczywiście każdy kot jest niezwykły, ale Hakim był prawdziwym myśliwym, strażnikiem domu. Mam nadzieję, że forum nie jest czytane przez miłośników myszy i innych gryzoni, bo nie chciałabym urazić czyichś uczuć. Na wsi myszy są szkodnikami i nie są zbyt mile widziane. Poprzednia właścicielka domu kotów nie miała i wszędzie były poumieszczane pułapki. My sprowadziliśmy się z kotami, więc pułapki przestały być potrzebne. Ale Hakim polował gdzie się dało i przynosił po kilka tuszek dziennie. Polował nawet w zimie, przy 20 stopniowym mrozie, kiedy kotce nie chciało się wychylić nosa na zewnątrz. Co więcej polowanie było udane. Miał wielki udział w wykarmieniu i zdziczaniu zimowanego jeża .... Dziś mam trochę pracy, ale w wolnej chwili poszukam zdjęć i wstawię :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 21:52 Re: Nemisiowe Okruszki

Uwielbiam jeże, poszukaj tych fotek :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 23:06 Re: Nemisiowe Okruszki

Proszę bardzo :P

Napiszę tylko, że jeże są objęte ochroną gatunkową i nie można ich sobie trzymać w domu. Jeże u mnie rehabilitowały się pod czujnym okiem jeżowego stowarzyszenia NASZE JEŻE i jak tylko doszły do siebie, wróciły tam gdzie ich miejsce - czyli do dziczy :P

Jeżynka pojawiła się pod koniec roku 2009. Wychowała się w pudle po TV. Jej mama została schwytana przez Panią, która sądziła, że jeż potrzebuje pomocy, zabrała go do domu .... i następnego dnia miała już 6 jeży. Niestety 2 maluchom się nie udało. Pozostały 3, z których Jeżynka trafiła do mnie, z zadaniem odchudzenia się i uregulowania rytmu dobowego. Tak wyglądała po przyjeździe :

Obrazek

Miała wielką narośl na nodze - pomyślałam sobie, "nowotwór" i jak zwykle wpadłam w panikę :roll: Ale okazało się, że to tylko zaschnięty "urobek" :P Jeżynka po Świętach Bożego Narodzenia poszła hibernować i spała do wiosny. Jak tylko stopniały śniegi, przeniosłam ją do ogródka.
Hakim dzielnie dostarczał BARF'u : UWAGA ZDJĘCIE DRASTYCZNE

Obrazek

Z Jeżynki łasuch był wielki i kocie jedzenie pożerała z równie wielką chęcią :

Obrazek

W końcu osiągnęła talię jeżowej modelki :

Obrazek

i przyszło nam się rozstać... Mam nadzieję, że przytuptała sobie przystojnego jeża :P

Przez chwilę był z nami Jeż Rozbójnik :

Obrazek

ale o nim w następnym odcinku :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 27, 2010 12:45 Re: Nemisiowe Okruszki

:ryk: Ale cudowne :1luvu: :1luvu: :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro paź 27, 2010 12:48 Re: Nemisiowe Okruszki

A może to są jeżynkowe dzieciaczki ?

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro paź 27, 2010 20:09 Re: Nemisiowe Okruszki

Niewykluczone :P Ale te maluchy wyglądają na jeże afrykańskie - myślisz, że mogła przytuptać takiego egzotycznego kochanka 8O No ale ... po zabiegach w SPA zrobiła się powabna i piękna :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 27, 2010 20:28 Re: Nemisiowe Okruszki

Bu, a u nas nie widać jeży..! :(
Cudne są po prostu.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 28, 2010 8:49 Re: Nemisiowe Okruszki

Nie znam sie na jeżach, a wiem o nich tyle, że są cudne :1luvu: i kochane, Te malutkie, no cóż, może i afrykańskie, ale tak na oko wyglądają, jak małe kasztanki :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lis 02, 2010 14:33 Re: Nemisiowe Okruszki

Właśnie wróciliśmy z psem magicznym Balto, od doktora Marcińskiego z USG - śledziona się naprawiła 8O 8O 8O :dance: Jest jeszcze zmieniona na niewielkim obszarze, ale nie jest już zupełnie powiększona.
Trochę gorzej z wątrobą - ale doktor powiedział, że to normalne przy takich dawkach leków, jakie Baltek bierze i się zregeneruje. Czekamy jeszcze na wyniki krwi .... ale chyba będą dobre :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 02, 2010 15:41 Re: Nemisiowe Okruszki

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
No i czekamy na kolejny odcinek jeżostory :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lis 02, 2010 23:06 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
No i czekamy na kolejny odcinek jeżostory :mrgreen:


Dzięki za kciuki :P

To jeżostory ciąg dalszy ...

W czerwcu 2010 odebrałam telefon - czy chcę jeża ... bo znów trzy jeże zostały odebrane...historia podobna do historii Jeżynki, tylko w innym mieście. No i z tą różnicą, że wszystkie jeże były w znakomitej kondycji fizycznej :P Tylko im się całkiem przestawił zegar biologiczny. Spały w nocy, urzędowały w dzień. Przebywały już w jeżowym DT, który budził je w nocy :roll: i próbował zegar nastawić. Ale pojawiły się problemy... Niestety jeże wdawały się w bójki. Sama się zastanawiałam jak takie bójki wyglądają ... czy może zwijają się w kulki i zderzają 8O Ale nie. Po prostu chwytają się za pyszczki i szarpią jak wszystkie inne drapieżniki.
Jeż został odebrany i zainstalowany w ogródku. Od razu chciał się wydostać :

Obrazek

Był jeżem trudnym. Nie chciał zbudować domku ... ale OK - lato było gorące. Uwalał się pod krzakiem w barwinku ... albo chował się gamoń za kartonem w drewutni i myślał, że go nie widać :

Obrazek

Nie chciał konsumować dziczyzny... myszy - fuj, ale padlina... dżdżownice - ostatecznie jedną można spróbować :? kocie jedzenie, w kociej miseczce - przysmak, nad przysmaki :1luvu: I tylko gąsiennice spotkały się z akceptacją :P

W sumie nie wiadomo było co z nim zrobić. Biegał w kółko w jednym kącie ogrodu

Obrazek

Zdecydowaliśmy się zaryzykować i wypuścić go w lesie. Jeśli będzie się pojawiał i zjadał to co mu wyłożymy - podejmiemy decyzję co dalej ... Pierwszego dnia jedzenie zniknęło ... drugiego już nie ... Pan Jeż wrócił do domu i żyje sobie w stumilowym lesie ... czasami tam zaglądamy. Przed zimą zabierzemy plastikowe pudełko, w którym się pluskał i z którego pił wodę ... Stało się już tylko niepotrzebnym śmieciem :P Kałuże są 8)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 11:41 Re: Nemisiowe Okruszki

:1luvu: Fajnie :D . Nie wiedziałam, że jeże są takie fajne i atrakcyjne . I pewnie mądre, jak każde zwierzątko . Mam nadzieję, że mu się w tym lasku spodobało i jakąś wielką miłość znalazł.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Lifter i 31 gości