Zreperowany TeOdorek poszukuje kogoś, kto go pokocha. Sz-n

a czy ja mam inne wyjście ?? :roll:

Mysle,ze klatka wystawowa bedzie i tak luksusem dla Teodora w porownaniu z klatka w lecznicy . No i mniej stresu bo w koncu to lecznica wiec psy szczekaja,koty miaucza.

Na moje konto weszla wplata 100 zl na leczenie Odorka .Poniewaz nie mam zgody na ujawnianie danych powiem tylko ,ze to od Pani Anny z Wa-wy. Moniko jesli mozesz przkaż Ani serdeczne podziekowania ode mnie i TeOdora . Jakby nie patrzec kobieta ofiarowala smierdziuszkowi 1/3 operacji oczków :1luvu:

Pani Aniu obiecuje Pani zdjecie zdrowych ( mam nadzieje) oczkow Teodora;))
Tak teraz pomyslalam ,ze chyba powinnam poprosic Pania wetke o jakies papierkowe rozliczenie,prawda? Kurcze, nigdy na zadnego kota nie zbieralam funduszy i nie mam wprawy . Jutro to zalatwie jak bede u Odorka. Niestety nie jestem w stanie codziennie go odwiedzac bo to drugi koniec szczecina, jade tam ponad godzine

jak wszystko bedzie ok to od jutra bedziesz miała bliżej :ryk:

Mam nadzieje,ze pozwolisz mi odwiedzac Odorka. Obiecuje nie wyjadac przetworow ze sloikow :mrgreen:

kya pisze:Mam nadzieje,ze pozwolisz mi odwiedzac Odorka. Obiecuje nie wyjadac przetworow ze sloikow

przetwory mam w innej piwnicy :mrgreen:

Przebiegła bestia z Ciebie :twisted:

Teodorek odebrany z lecznicy i ma kilka dni odpoczynku przed kolejna operacja. Ograbilam Edycie piwniczke z linoleum do klatki zeby Odorek mial wygodnie i milutko pod nozkami;) Mam nadzieje, ze ciotka Agiis nie zarwie sie przy instalacji Odorkowej klatki . Zeby nie bylo ,ze cos zmyslam tu sa dokladne wyliczenia calego dotychczasowego leczenia Teodorka

Mam nadzieje, ze ciotka cos napisze jeszcze dzisiaj.

TheOdoreck zainstalowany :mrgreen:

jeszcze trochę wystraszony ale pojadł i dał sobie psiknąć ucho lekarstwem...

kya pisze:Na moje konto weszla wplata 100 zl na leczenie Odorka .Poniewaz nie mam zgody na ujawnianie danych powiem tylko ,ze to od Pani Anny z Wa-wy. Moniko jesli mozesz przkaż Ani serdeczne podziekowania ode mnie i TeOdora . Jakby nie patrzec kobieta ofiarowala smierdziuszkowi 1/3 operacji oczków Pani Aniu obiecuje Pani zdjecie zdrowych ( mam nadzieje) oczkow Teodora;))
Tak teraz pomyslalam ,ze chyba powinnam poprosic Pania wetke o jakies papierkowe rozliczenie,prawda? Kurcze, nigdy na zadnego kota nie zbieralam funduszy i nie mam wprawy . Jutro to zalatwie jak bede u Odorka. Niestety nie jestem w stanie codziennie go odwiedzac bo to drugi koniec szczecina, jade tam ponad godzine

podziękowania przekazane :ok:

mam nadzieje ze jeszcze kogoś poruszy los Odorka-Teodorka :ok:

Oczka Odorka ciągle mocno łzawią - czekamy na operację bo kociak widać że cierpi
jest przecierpliwy, ufny, mruuuczy i daje sobie zrobić wszystko

jakby wiedział że to dla jego dobra :cry:

Bylam w odwiedzinach u Teodorka. Po dluzszych miziankach niesmialo dal chudy brzuszek do glaskania. Oj ilez mruczenia i deptania w powierzu bylo . Rana na uchu strasznie go swedzi , kolnierz przeszkadza, a oczy bola. Jego jedyna radosc to gdy miseczka pelna i raczki chetne do glaskania. Obraz nedzy i rozpaczy. Czy jest szansa , ze znajdzie sie dla niego dom po wyleczeniu? Czy ktos zechce kilkuletniego kota? On jest taki kochany, zupelnie pozbawiony agresji.
To dzisiejsza fotka :

Odorkowi przydałaby się "sztuczna ręka do drapania"

Podłoga w klatce położona nieprofesjonalnie, proszę o wprowadzenie poprawek.

Tak jest Pani dyrektor, bledy zostana jutro naprawione :ok:

Zreperowany TeOdorek poszukuje kogoś, kto go pokocha. Sz-n

Kto przegląda forum