Mała Lu - wielkie serce malego kota przestało bic[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 20, 2010 7:40 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Trzymaj się kotusiu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Śro paź 20, 2010 8:51 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Lusiu? Nie poddawaj się kocinko...
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Śro paź 20, 2010 10:04 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Jak się dzisiaj czuje Lusia? Jest choć troszkę lepiej?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro paź 20, 2010 11:28 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Trzymam kciuki za malutką :ok: musi być dobrze :wink:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro paź 20, 2010 12:18 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Słoneczko nie gaśnij :cry:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Śro paź 20, 2010 14:38 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Z cięzkim sercem to piszę - Zgniłka umarła dzis w nocy... Nie doczekala swojego domu, przegrala z chorobą, prawdopodobnie serce nie wytrzymało. Wiem, ze po sterydzie wczoraj wieczorem ozywila sie podczas karmienia, wdrapywala na czlowieka, mruczala... Dzis wieczorem jade do lecznicy po rozliczenie.... Nie mam sily teraz nic wiecej napisac, przepraszam... Wyglad Zgiłka rekompensowala swoim charakterem - ufnoscia wobec czlowieka i pragnieniem milosci.... nie doczekala jej....
nie wiem czy kląc, czy wyc, czy sie pochlastac po prostu....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 20, 2010 14:44 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

pomyśl o tym że jej ostatnie chwile były szczęsliwe..
umarła otoczona opieką..
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy


Post » Śro paź 20, 2010 14:49 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

Bardzo mi przykro :cry: :cry: miałam nadzieje że jej się uda, czemu pomoc często przychodzi za późno, jak już przyjdzie to wtedy nie powinno sie tak dziać :( wtedy kot zawsze powinien dać rade :(
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro paź 20, 2010 14:55 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

Lusia
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 20, 2010 14:58 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

Bądź szczęśliwa... tam...
[']['][']

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 20, 2010 15:38 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

Never, Lusia umarła pod opieką , najedzona, w cieple i bezpieczna. To naprawdę dużo!

Żegnałam kota w tym roku, wiem jak to jest, współczuję.
Obrazek

Magdalenaibury

 
Posty: 15
Od: Czw paź 07, 2010 20:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 20, 2010 15:52 Re: Zgniłka vel Lusia-wielkie serce malego kota przestało bic[']

Magdalenaibury pisze:Never, Lusia umarła pod opieką , najedzona, w cieple i bezpieczna. To naprawdę dużo!

Żegnałam kota w tym roku, wiem jak to jest, współczuję.


tylko ze ja ostatnio caly czas zegnam koty... :cry: no do cholery ile mozna? Staram sie nie przyzwyczajac, ale ona byla tak ufna, tak sie garneła do człowieka, tyle trudu kosztowalo wyciagniecie jej, umieszczenie w lecznicy (nie przyjmuja z reguly kotow chorych zakaznie), wyleczylismy uszy, wyleczylismy gluta, i to wszystko na nic, na nic po prostu.... wszystkiego sie odechciewa, gdyby nie moje koty nie wiem jak co bym zrobila.... chyba zaczelabym strzelac do tych, ktorzy sa odpowiedzialni za te tragedie. To byla mloda, ewidentnie domowa kotka! :crying: :crying: :crying:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22


Post » Śro paź 20, 2010 16:42 Re: Zgniłka vel Lusia-kocia Frankeinsteinka szuka pomocy!

Never pisze:Z cięzkim sercem to piszę - Zgniłka umarła dzis w nocy... Nie doczekala swojego domu, przegrala z chorobą, prawdopodobnie serce nie wytrzymało. Wiem, ze po sterydzie wczoraj wieczorem ozywila sie podczas karmienia, wdrapywala na czlowieka, mruczala... Dzis wieczorem jade do lecznicy po rozliczenie.... Nie mam sily teraz nic wiecej napisac, przepraszam... Wyglad Zgiłka rekompensowala swoim charakterem - ufnoscia wobec czlowieka i pragnieniem milosci.... nie doczekala jej....
nie wiem czy kląc, czy wyc, czy sie pochlastac po prostu....

:crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:

jakie to zycie paskudne i niesprawiedliwe :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Majestic-12 [Bot], nfd i 87 gości