varia pisze:redaf pisze:Plusz spitala przed kontaktem nos w nos.
Run Pluszon, run!
Pluszon to pan Pikuś.
Frubsza ma przekichane okrutnie.
Tak się ucieszyła z nowego kotka na pokojach...

Chodzi po domu i gulgocze jak prehistoryczny indor.
A ten młodociany barbarzyńca w ogóle się jej nie boi.
Z nosem do nosa pcha.
Łazi w ślad za Jej Magnificencją.
A w dodatku teraz dwa rudalony ją w biegu do misek wyprzedzają.
Mały zachowuje się, jakby od dawna u nas mieszkał.
Znalazł kuwetę Dużychkotów, wszytskie miejsca obleciał.
Co wygodniejsze meble i dywany na drzemkę wypróbował.
Od czasu do czasu przypomina sobie o tym, że człowiek powinien głaskać kota.
Fajny jest















