A ja jestem zła, bo zamówiłam w urodzinowej promocji prezent w postaci minut, a dostałam SMS-y ( 500

), z który prawie nie korzystam.
Zadzwoniłam do biura obsługi klienta, a oni się na mnie wypięli, każąc mi wrócić do sklepu plusa, w którym zamawiałam minuty.
Pojechałam tam. Sprzedawca "umył ręce" uznając, że nie był przy mojej rozmowie z jego koleżanką i może po prostu zamówiłam SMS-y ( ta sprzedawczyni odnotowała jedynie mój numer na kartce, gdzie były już inne numery ).
Kazał mi złożyć reklamację. Zrobiłam to.
Nawet mnie nie przeprosił za nieporozumienie i stratę czasu.
