Temidek-żyć , czy umierać?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2010 20:34 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Jak stan Temisia?

rakanna

 
Posty: 28
Od: Nie paź 10, 2010 21:39

Post » Pt paź 15, 2010 0:41 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Jak na razie ok...o kazdym ataku bede pisała takim powaznym.Na razie sie uspokoił i czasami wchodzi cos w kuwecie grzebac....
Troszke katarek ma,ale apetyt wielki i coraz wiekszy baryłka sie robi.Postaram sie go obfocic, ale juz tydzień nasz białaczkowy Milus ma kryzys i wszystko sie wokół niego teraz kreci...Dziekuje ,ze pytasz, miło.Juz zaczynam rozpoznawac kiedy sie i jaki atak padaczkowy zbliza.To widac po jego zachowaniu i agresji...Ostatnie ataki bez wymiotów ,krwi....
Gada jak czuje sie osamotniony... :D ale nie mieszka sam w sypialni,wiec ...ma do kogo sie przytulac...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 18, 2010 22:24 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Podjełam decyzje o uspieniu Temidka...
Kiedy to nastapi nie wiem...mysle ,ze w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu....
Prosze mnie nie osadzac...zrobiłam wszystko co moglam....tyle...mojej decyzji nie zmienie....kocham go i nie będe patrzyła jak sie męczy....za duzo sie napatrzyłam.... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 18, 2010 22:43 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Biedny kot :cry:
Bardzo smutna historia i przykra. I jakieś to wszystko takie głupio niepotrzebne.
Trzymajcie się


Przychodzą mi do głowy różne podejrzenia, ale może to chore, więc o nich nie napiszę.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 22:48 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Nie wiem co powiedzieć Boźka - malec nie miał wesoło, Ty zrobiłaś co się dało.
Nic nie jest proste.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 18, 2010 23:56 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Zrobiłaś co się dało. Lekarze nie dawali szans, a jednak próbowałaś.
Ten kociak zasługuje na taką pomoc. To bardzo trudne, trzymaj się mocno.

Jak pożegnasz Temida, napiszesz nam tu?

rakanna

 
Posty: 28
Od: Nie paź 10, 2010 21:39

Post » Wto paź 19, 2010 10:51 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

jA PODJEŁAM TAKA DECYZJE JESLI ATAK BEDZIE MIAŁ TAKI OBRÓT JAK WCZESNIEJ.jESLI ZNOWU BEDZIE NIEPRZYTOMNY, BEDZIE KRWIA WYMIOTOWAŁ.oN MA USZKODZENIE WATROBY, TAK PRZYNAJMNIEJ WYSZŁO Z MORFOLOGI, BIOCHEMI.kUPY SA SMIERDZACE I PAPKOWATE....Robi od razu po zjedzeniu.Poprosze joluke o wstawienie zdjec Temidka.Wypieniał bardzo u nas...spi ze mna w łózku, tuli sie.To naprawde "podła'decyzja....i nie dzisiaj....Tak jak wspomniałam,jesli bedzie tak sie zachowycwał skróce mu meki.On ma dopiero rok i tyle za soba....Nie chce,zeby cierpiał wiecej...Jesli cos sie bedzie działo napisze....teraz musze odpoczac.Odszedł nam Milus białaczkowy,tyle o niego walczylismy, leki terapie, najlepsze jedzenie.i niestety przegralismy.......Dziekuje kazdemu, komu los Temidka nie jest obojetny.... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 19, 2010 11:15 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Temidek słodziak :( :

Obrazek

Obrazek

i Temidek z Lepkiem:

Obrazek

Obrazek

Bożenko - trzymaj się!!! najpierw Miluś, teraz Temidek..... :cry: - koty cierpią i Ty cierpisz z nimi.... :cry:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto paź 19, 2010 13:50 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Asiunia, dziekuje za zdjęcia..pragne podkreslic,ze Lepek to Ramzes z KM Łódź..DT wydał go bez zgody Pani Milińskiej :ok: Jest zdrowiuski, zaszczepiony, dlatego z Temisiem się spotyka...
Temidek zyje i bedzie zył do czasu jak mu atak przyjdzie mocny....W przyszłym tygodniu pojade na badania z Temidkiem i moim Znajdusiem..Wtedy dokładnie ocenimy stan watroby i co dalej.Pamietajmy,ze w moim domu sa 2 koty z biaaczka..Temis jest odseparowany..Nie wyobrazam sobie,ze całe zycie spedzi w jednym pokoju..dla mnie to jest nie do przyjecia....tymbardziej,ze Temidek kocha towarzystwo innych kotów :(
Casica, dziekuje za pw...napisałam juz do moda...zobaczymy...
Temidek naprawde zrobił "post epy"...jaki był kiedy przyjechał widac w poprzednim watku.Jak teraz wyglada, chtba nikt nie ma złudzeń..jest piekny, kochany...drugie zdjecie od góry to z przedwczoraj jak sie nie myle....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 19, 2010 14:14 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Rozmawiałam z wetem...kompleksowe badania-morfo, biochemia-55zł, Usg, rtg...120zł razem..Szczepienie z FelV ok80zł....byc moze bedzie troszke taniej,ale tak to wyglada.Jesli mozecie nas wesprzec na ten cel-prosze....Ja nie moge go "tak "uspic....bez walki do końca...
Rachunek oczywiscie dostane na te badania....i wkleimy wyniki....Tyle co przeszlismy z Temidkiem warto jeszcze zawalczyc, tymbrdziej,ze karme dostawał specjalistyczna, ze sie uspokoił....Acha na pewno znmienimy leki przeciwpadaczkowe....Nie wiem ile kosztuja...nie wazne... :(
Niedawno licytowałam bazarki..teraz..wstyd...człowiek pyta czy ktos nie pomoze :oops: Jak nikt nie pomoze to i tak zrobie te wazne badania..na kredycie zostana....Milusiowi zyia nie zwtrócimy...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 19, 2010 14:51 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Bozeno, to w koncu jak z nim bedzie? chcesz szczepic na bialaczke, jesli ma zostac poddany eutanazji... przeciez to nie ma sensu.... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto paź 19, 2010 16:04 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Never pisze:Bozeno, to w koncu jak z nim bedzie? chcesz szczepic na bialaczke, jesli ma zostac poddany eutanazji... przeciez to nie ma sensu.... :(



Tak nie ma sensu...to prawda..byc moze szczepienia nie przezyje :( Dominika...nie wiem,nie wiem, nie wiem...co zrobic....
Dzisiaj Temidek biega radosny srajac gdzie chce jak chece...,a jutro?nie wiem...
Decyzje trzymamy do przyszłego tygodnia...wyniki badań....,usg, rtg...potem napisze...bo co?gDYBY SIE STAŁO NJGORSZE(ATAK JAK WCZESNIEJ)USPIE GO I TYLE....I tYLE nie znaczy fajnie...i "tyle'nie znaczy nie che go, nie mam za co leczyc...Butów sobie nie kupue,a kota lecze..Ty Dominika powinnas to wiedziec...
Zebram..zebram o jakies pieniadze, bo mam 2 kotki białaczkowe-Jedna to mamka Milusia i innych maluszków, jaka mi Never pomogła ratowac..Druga to Tyciunia..kotka opiekujaca sie maleńtasami...Nie wiemy, czy sie zakaxiła wtedy, czy ju zyła nosicielka...Obie zyja, badania PCR sa drogie..Teraz na nie odkładam..Dla mnie koszt zaszczepienia 18 kotów t [prosze sobie policzyc...moje sa zaszczepione...kolejne szczepienie w lutym dla 15...wczesniej dla kotów adoptpwanych wczesniej...musowo...
Kotówe mam terqz 17(bo Milus umarł wczoraj)+2 przychodzaco-mieszkajace...i teraz dwa wieczne tymczasy....Zbieram kazda złotówke na ponowne testy...w przypadku moich dwóch:Kizi i Tyci musze na PCR szybko uzbierac.....to wazne dla dalszego leczenia...Never uratowałas Kizie...dzieki Tobie do mnie trafiła, do dr.Garncarza..Ty wiesz ,ze ja stane na rzesach i bede ja leczyła...bede...ona musi zyc....
Dzieki Tobie zyje Peja...kocur z wyłamana noga,zebys wtedy go nie chwyciła..umarłby napewno, a tak?zyeje..uratowane oko u Dr Garncarza, i amputowana nózka...i leczenie...postepujace zwyrodnienie kosci...
Never

Temat postu: Re: Temidek-żyć , czy umierać? Odpowiedz z cytatem
Bozeno, to w koncu jak z nim bedzie? chcesz szczepic na bialaczke, jesli ma zostac poddany eutanazji... przeciez to nie ma sensu.... :(
Bozeno, to w koncu jak z nim bedzie? chcesz szczepic na bialaczke, jesli ma zostac poddany eutanazji... przeciez to nie ma sensu.... :(
Nir ma..wiem...nier ma...a uspie go jesli znowu bedzie tak sie czuł jak wtedy....kiedy ataku nie mogłam "przytrzymac","złagodzic"...Dziekuje Dominika ,ze wrzucasz linki do tego watku...to wazne....ja jestem zakocona,ale ...nie wypbrazam sobie,zebytak zwierze cierpiałao..nie wyopbrazam sobie...
Jak masz lekarz neurologa napisz...moze uda mie sie dojechac ....pokazac wpisy z Białobrzeskiej... :( moze i moje wypisze wet...smutne, straszne... :cry:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 19, 2010 23:20 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Bozeno, neurologa zalatwie, tylko boje sie tej pp strasznie... teraz tyle kociat choruje... ale moze on juz uodpornil sie, skoro byl tam gdzie byl...
Tylko jesli on jest w takim stanie, ze myslisz o eutanazji, to czy jest sens szczepic go na bialaczke? to jest bardzo silna szczepionka...
Prawda jest taka, ze majac koty bialaczkowe nie powinnas brac kotkow tak slabych jak ten, bo zawsze bedzie problem i dylemat co zrobic - szczepic i ryzykowac czy nie szczepic i izolowac... to trudna decyzja...

Badanie krwi oraz usg chyba moge zalatwic bezplatnie, byle by jakos niedlugo, poki sa pieniadze z talonow. Rtg - zapytam, szczepionke tez... jutro lub pojutrze sie dowiem i dam znac, ok? zawsze to jakas pomoc bedzie... zapytam w jakich dniach mozna by bylo to wszystko zrobic naraz, bo usg - roznie, nie zawsze lekarz jest.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 20, 2010 1:12 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

Never...Temidek nie był "upolowanym"kotem...on nie miał gdzie isc, nikt go nie chciał..miał na ulicy wyladowac.?..Myslisz,ze wiedziałam,ze jest nieszczepiony, nie kastrowany?Mnie to do głowy nie przyszłoby nawet ...
Jestem umówiona do weta na przyszły tydzień....Zrobimy badania i podejmiemy decyzje....czy szczepic, czy nie.Szczepie Purovaxemz FeLV(najmniej inwazyjna szczepionka),mam nadzieje,ze przezyje...Potem o neurologu pomyslimy....Nie wiem jak z a watroba teraz....Apetyt ma wielki...ciagle chrupie suche...nie wiem gdzie to miesci....

Co do kosztów to:
-zeby dojechac do Ciebie ok 40zł bilet...
-opiekunka do dziecka 10zł za godzine...(bedzie 100zł, boz psem musi wyjsc)
I to naprawde nie to,ze nie chce pomocy od Ciebie, tylko "bez sensu'jest cagac Temidka w kontenerku tyle godzin....jak tu mozemy zrobic te badania...
Never neurologa potrzebuje, jesli Temis dozyje pojade...musimy go zaszczepic...."i tak z wyrokiem zyje'...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro paź 20, 2010 12:20 Re: Temidek-żyć , czy umierać?

2 razy mu pieluche wkładałam...dostaje szału...
Teraz wszysko ma obesrane....wszystko....pod łózkiem..koce, lozko...kuwetka czysta....
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuzia115 i 28 gości