» Wto paź 19, 2010 6:08
Re: Cz-wa - 5 kociąt ma opiekę, 6-histeryka - nie chcą!!!!
Wiecie nie jestem ekspertem i nie uwazam sie za takiego.Przy zajmowaniu sie kociakami pomaga mi doświadzcenie z chorującym dzieckiem i obserwacje relacji dzieciaków. Potem portierdziło sie prawie wsio obserwując kociaste jakie do mnie trafiły.
Kociak powinien trafic do klatki z rodzeństwem.Chocby to miała byc mała klatka.Rozlewa wodę? To dawać wodę pod nadzorem.położyć podkłady i zabierac wodę by nie było co wylewać. Rozwiazaniem mniejszego picia jest dawanie małym mokrego.Doskonale sprawdza sie pierś z kuraka ugotowana.na tym rosołku rozrabia sie kleik ryżowy+pierś i taką luźną papke daje.Koty najedzone a mniej piją i woda nie musi stac cały czas.
Wet także nei popisał sie twierdząc,ze jest dziakwy malec.Potwierdził tylko przeświadczenie domu. Przeciez to dzieciak, który przy odpowiednim podejściu moze być najwiekszym miziakiem.U kotów potwierdza sie reguął jak i w grupie dzieci, największy i najbardziej pyskaty jest największym maminsynkiem który zaraz wpada w panikę jak straci grunt pod nogami.
takiego dzikawego amlca nalezy zostawic w spokoju.Niech tuli sie i włazi an grzbiety rodzeństwa.Głaszcze sie go tylko "przy okazji" jak głaszcze sie siostry.Reka ucieka w jego stronę..jak siostry spokojne to i on się uspokoi przy dotyku. Powoli,spokojnie i nic na siłę. Jesli będzie 2 klatka to powinny wszystkie tam trafić. Postawic jakiś karton by miały izolacje od świata i nakryć ręcznikiem klatke.Nie rozdzielac w żadnym wypadku ich, bo kolejne kocię będzie nieszczęśliwe i razem moga sie w tym wspierac. Takie osobne oswajanie to czas stracony. jak sie zdecydowali zabrać cała 6 to powinni konsekwentnie zapewnić im nalezyty start w życiu a nie przy pierwszej trudności spisywac mała na straty i serwowac jej świadomie tak wielki stres. A co ich dziecko nie płazce jak znikają na długie godziny z oczu? A czym sie różni koci dzieciak prócz 4 łap i futra?Bo psychika jest taka sama.To dzieciak!!!Jesli amją dzieci to chyba nie jest trudno tego zrozumieć. A moze trudno jest sie przestawić,że to takze dzieciak?
Szlag mnie trafia jak czytam. I sorki za takie słowa. Ale jak nie chcemy pomóc kociakom ze wszystkich sił to ich nie ratujmy. Gdzie jest powiedziane,ze będzie łatwo i przyjemnie!
Napisze to raz jeszcze
koty powinny być razem! Bez względu jak wielka jest ta klatka.Potem poznając ich charakter a one oswajając sie z sytuacją pozwola podjąc decyzję o ew odseparowaniu.
edit:przepraszam za literówki.Musze leciec do pracy!

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.