pomocy...bez żadnego wstępu od godziny 9 rano przy ulicy Zaporoskiej,Żytniej leży w trawie czarny psiak, zeszłam na dół dałam mu jedzonko psie ( od mojego psiaka ) bo mam yorka
psiak tak leżał i leżał,nikt nie interweniował więc co ja zadzwoniłam do TOZu - dali mi numer do jakiegoś kierowcy na komórkę który około 14 przyjechał z kolegą łapać psa - pies im nawiał
teraz o 18 zeszłam na dół ze swoim psem i co widzę ten bidok wrócił w to miejsce na trawniku w którym leżał

zadzwoniłam ponownie do TOZu ale już nie będę interweniować

nie wiem co robić,gdzie jeszcze zadzwonić,jak pomóc temu psu

Ostatnio edytowano Pt paź 29, 2010 7:25 przez
Edytka1984, łącznie edytowano 7 razy