Cyrek&Szelka nasza kocia para i Stefano u rodziców :)

Amyszko jesteś Kochana :1luvu:

Jak po nocy Agata ?

Nie martw się, domek znajdziemy :ok:

Stefan został wczoraj u moich rodziców. Mieszka teraz w mega ciepłej suszarni w piwnicy, cieplej tam ma niż my w mieszkaniu

Wet wyczyściła mu uszy, w życiu nie widziałam takiego brudu, świerzb gigantyczny

, dostał powtórkę leków z wczoraj :mrgreen:

.
Stefcio mieszka z transporterze z krówką :oops:

, żeby mu nie było smutno.
Karmimy go strzykawką, bo inaczej nie chce jeść. Nie ma biegunki :ok:

Rano dostałam sms, że Stefcio nakarmiony, oczka przemyte i UWAGA śpi w łóżku z moją siostrą

(mms na komórce)
Gdyby nie pies, który wcale nie toleruje innych zwierząt w domu, Stefan już by z nami został

, a tak szukamy domu dla niego. Dzisiaj znowu wet i kolejna dawka leków. Wet bardzo się przejęła nim i chyba sobie postawiła na cel, uratowanie go za wszelką cenę :1luvu:

. Za wizyty wcale nie płacimy, wczoraj za wszelkie leki zapłaciliśmy 10zł :ok:

Taki wet to skarb

Super że Stefcio ma takie warunki :1luvu:

Agata&Alex pisze:Stefan został wczoraj u moich rodziców. Mieszka teraz w mega ciepłej suszarni w piwnicy, cieplej tam ma niż my w mieszkaniu
Wet wyczyściła mu uszy, w życiu nie widziałam takiego brudu, świerzb gigantyczny , dostał powtórkę leków z wczoraj .
Stefcio mieszka z transporterze z krówką , żeby mu nie było smutno.
Karmimy go strzykawką, bo inaczej nie chce jeść. Nie ma biegunki
Rano dostałam sms, że Stefcio nakarmiony, oczka przemyte i UWAGA śpi w łóżku z moją siostrą (mms na komórce)
Gdyby nie pies, który wcale nie toleruje innych zwierząt w domu, Stefan już by z nami został , a tak szukamy domu dla niego. Dzisiaj znowu wet i kolejna dawka leków. Wet bardzo się przejęła nim i chyba sobie postawiła na cel, uratowanie go za wszelką cenę . Za wizyty wcale nie płacimy, wczoraj za wszelkie leki zapłaciliśmy 10zł

Ale by miał cudny dom, dom marzenie ..... :kotek:

moja mama nosi na rękach Stefana

, tuli

jak go zobaczyli to, już wiedzieli dlaczego nie mogłam postąpić inaczej...
Stefan wypił 1,5 strzykawki mleka i nasikał na poduszkę :ryk:

Postaram się zrobić więcej zdjęć Stefcia i założę osobny wątek, ale to dopiero później, bo muszę upiec ciasto na imieniny mamy :mrgreen:

, szarlotka wg Ayo :ok:

Stefanek jest śliczny nei dziwię się że Twoja mam się zkaochała :1luvu:

kciuki za wyzdrowienei bardzo mocne zaciskam i będziemy szukac mu domku :ok:

Doczytałam :ok:

Agatko, wielkie słowa uznania za to, że się zaopiekowałaś maluszkiem :1luvu:

jest śliczny

ale dobrze trafił :mrgreen:

a ja o malo nie ukradłam z terenu szpitala takiej whiskasowej koteczki, myślalam ze ona w wieku Banshee a ona 5 lat ok ma, taka drobinka miziasta i teraz jak byłam tam już jej nie widziałam

Bardzo się cieszę ze Mama zakochała się w Stefciu :1luvu:

Jakiego macie psa - coś przegapiłam? :oops:

Wiesz z powodu charakterku Choculi kiedyś przez rok szukałam następcy Mruczusia ale znowu mamy kota i psa :twisted:

Bida z nędzą czyli Stefcio :1luvu:

Stefcio pomaga w sprzątaniu

Stefcio odpoczywa :ryk:

Pora karmienia :ok:

Stefcio ze swoją krówką :1luvu:

Oto dziadek Togo :roll:

, zazdrosna bestia :roll:

Dzisiaj go przemywałyśmy ściereczką z ciepłą wodą, oj trochę jeszcze to potrwa nim dojdziemy z nim do ładu :roll:

Najgorsze są strupy pod oczkiem, bo nie wiem jak je usunąć.

Ciotki, jak się uczy takie kocie, żeby załatwiało się w jednym miejscu :?:

Nie mam kompletnie w tym doświadczenia :roll:

Ależ ma super nianię

Najlepiej żeby miał kuwetkę dość blisko jedzenia i jak najczęściej go tam wkładać .Po obudzeniu,po jedzeniu,przed spaniem ,po spaniu ...
Nie zawsze zrobi bo taki kociak ma ciekawsze rzeczy do zrobienia i zazwyczaj wyskakuje jak z procy .Ale cierpliwie wkładać ,można mu pomagać pogmerać w piaseczku ...i albo od razu ,albo za którymś razem załapie :mrgreen:

Kciuki za zdrówko i naukę :ok:

Agaciu zgłosiłam kotka na wątek ślepaczkow viewtopic.php?f=1&t=113902

Jak będziesz miała jakieś pytania odnośnie bezoczków to polecam Alessandrę :ok:

Amyszko dziękuję bardzo :1luvu:

Zaraz jedziemy do weta, po kolejną dawkę leków :ok:

Cyrek&Szelka nasza kocia para i Stefano u rodziców :)

Kto przegląda forum