Moderator: Estraven
anabelp pisze:Niestety muszę również zostawić wiadomość w tym przygnębiającym wątku. Wczoraj wieczorem zasnął mój najukochańszy kot Jaś, moje serduszko. Miał FIP postać wysiękową. Walczyliśmy wszystkimi dostępnymi metodami łącznie z podróżami w nocy po drogie leki do Warszawy ....i nic, nie nastąpiła nawet krótka reemisja choroby. Jestem wykończona i fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Nie mam siły już nawet płakać. Mam nadzieję, że znajdzie się w końcu lek na to paskudztwo i nie życzę nikomu tego co ja przeżywałam przez ostatni, ponad dobry miesiąc.
anabelp pisze:Niestety muszę również zostawić wiadomość w tym przygnębiającym wątku. Wczoraj wieczorem zasnął mój najukochańszy kot Jaś, moje serduszko. Miał FIP postać wysiękową. Walczyliśmy wszystkimi dostępnymi metodami łącznie z podróżami w nocy po drogie leki do Warszawy ....i nic, nie nastąpiła nawet krótka reemisja choroby. Jestem wykończona i fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Nie mam siły już nawet płakać. Mam nadzieję, że znajdzie się w końcu lek na to paskudztwo i nie życzę nikomu tego co ja przeżywałam przez ostatni, ponad dobry miesiąc.
sumsum pisze:....
P.S. Do tej pory nie robiłam badania krwi, bo do niedawna wszystko wskazywało na to, że kot nie dożyje wyników. Teraz jednak zastanawiam się, czy je robić (uprzedzając - mam wątpliwości, bo każda wizyta u weterynarza to dla niego duży stres, a lekarze zapewnili mnie, że jeśli jest to jakaś inna choroba to antybiotyk i tak powinien pomóc) i przede wszystkim - jakie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 83 gości